Seks nie zwiększa ryzyka zawału
Uprawianie seksu nie zwiększa ryzyka wystąpienia zawału serca. Osoby z problemami kardiologicznymi lub po zawale nie muszą go unikać.
24.09.2015 | aktual.: 14.08.2018 14:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uprawianie seksu nie zwiększa ryzyka wystąpienia zawału serca. Osoby z problemami kardiologicznymi lub po zawale nie muszą go unikać - wynika z badania opisanego w najnowszym wydaniu pisma „Journal of the American College of Cardiology”. Autorami odkrycia są naukowcy z Uniwersytetu w Ulm (Niemcy).
- Aktywność seksualna budzi obawy wielu pacjentów po zawale serca - mówi dr Dietrich Rothenbacher, główny autor pracy. - Boją się, że tego typu wysiłek - fizyczny i emocjonalny - może doprowadzić do kolejnego ataku. Jednocześnie w piśmiennictwie medycznym nie ma wielu badań poświęconych analizie korzyści i zagrożeń wynikających z uprawiania seksu przez osoby z chorobami serca, więc brakuje dowodów naukowych, które mogłyby je uspokoić - dodaje.
Naukowcy z zespołu dr. Rothenbachera przyjrzeli się 536 pacjentom pozawałowym w wieku 30-70 lat. Na podstawie specjalnie przygotowanych kwestionariuszy oceniali ich aktywność seksualną na przestrzeni 12 miesięcy przed wystąpieniem ataku serca, poszukując związku pomiędzy częstością kontaktów seksualnych, a zdarzeniami kardiologicznymi, takimi jak zawał serca, udar mózgu i nagła śmierć z przyczyn sercowo-naczyniowych.
W ciągu 10 lat obserwacji u 100 pacjentów doszło do ponownych incydentów sercowo-naczyniowych, jednak - jak wykazała analiza - aktywność seksualna w żaden sposób nie wpływała na szansę ich wystąpienia.
Autorzy pracy przyjrzeli się także temu, ile czasu przed zawałem uczestnicy uprawiali seks. Okazało się, że u zaledwie 0,7 proc. z nich doszło do niego w niecałą godzinę przed atakiem serca, a blisko 80 proc. pacjentów oświadczyło, że ostatni stosunek odbyło ponad 24 godziny przed zawałem.
- Bazując na zebranych danych możemy z całą pewnością stwierdzić, że seks nie jest czynnikiem ryzyka wystąpienia zawału i innych zdarzeń kardiologicznych, także u osób, które już doświadczyły tego typu schorzeń - zapewnia dr Rothenbacher.
- Niestety obawy dotyczące tej kwestii to bardzo częsty problem wśród pacjentów pozawałowych - mówi dr Rothenbacher.
- Oczywiście to lekarze prowadzący powinni być osobami, które pomogą te wątpliwości rozwiewać, jednak z naszych ustaleń wynika, że do rozmowy z lekarzem o seksie dochodzi u mniej niż połowy mężczyzn po zawale i mniej niż 1/3 kobiet.
To sytuacja, którą jak najszybciej należy zmienić. Trzeba informować pacjentów kardiologicznych, że nie muszą obawiać się o swoje zdrowie i mogą się cieszyć pełnią aktywności seksualnej - uważa Rothenbacher.
(PAP), kap/ mrt/