Życie po urodzeniu dziecka zmienia się we wszystkich jego wymiarach. Nie jesteście już tylko we dwójkę, a czas już nigdy nie będzie dzielony równo.
Życie po urodzeniu dziecka zmienia się we wszystkich jego wymiarach. Nie jesteście już tylko we dwójkę, a czas już nigdy nie będzie dzielony równo. Dotyczy to także chwil intymnych. Fakt, że awansowaliście na rodziców, nie musi automatycznie pozbawiać was tytułu kochanków. Portal ivillage.com przekonuje, że seks po dziecku może być równie dobry, a nawet jeszcze lepszy niż przed.
Nawet jeśli przed przyjściem na świat małego gościa nie byliście fanami szybkich numerków, od teraz się to pewnie zmieni. Szybki seks nie musi oznaczać seksu niedbałego, odrabianej pańszczyzny, a korzystanie z nadarzającej się okazji na pobycie tylko we dwójkę, może być bardzo ekscytujące. Szybki numerek, jak sama nazwa wskazuje, wymaga pewnej... zręczności. Trzeba być cicho, a hamowanie gorących okrzyków i westchnień bywa stymulujące. Niewskazana jest też gra wstępna, bo zwyczajnie nie ma na nią czasu.
Za ivillage.com Zuzanna Menkes (alp/pho), kobieta.wp.pl
Randka z mężem
Trudno na początku będzie się rozstać z rozkosznym bobo, które potrzebuje waszego towarzystwa i uwagi 24 godzony na dobę. Jednak po pewnym czasie zaczynacie szukać okazji, by wyrwać się z kieratu pieluch i butelek. Randka rodziców to świetny wynalazek, pod warunkiem, że rodzice nie będą rozmawiali o ząbkowaniu, tylko poświęcą czas sobie. Znalezienie okazji do intymnego zbliżenia może okazać się łatwiejsze niż myślicie. Seks w samochodzie - podobno raz w życiu tego trzeba spróbować. Gorąca randka w hotelowym pokoju - portale zakupowe są przyjazne rodzicom, a wy przecież potrzebujecie tylko łóżka, obok którego nie stoi elektroniczna niania...
Język seksu
Moment, kiedy dziecko zaczyna mówić, to wielkie szczęście. Ale też wyzwanie dla rodziców - od tego momentu ukochane bobo może zacząć uczyć się słów, które niekoniecznie będą mu potrzebne już teraz. Dlatego będziecie musi skonstruować specjalny język, konieczny do intymnej komunikacji. Nie zakładajcie, że "on jeszcze nic nie rozumie" albo "ona nie wie, o co chodzi" - dzieci są bystrzejsze niż sądzicie. Specjalny seks-słownik z określeniami, na to, co macie ochotę zrobić dziś wieczorem albo o czym marzycie, pozwoli wam bez obaw rozmawiać "o tych rzeczach". A wiadomo, ze od rozmowy wszystko się zaczyna...
Za ivillage.com Zuzanna Menkes (alp/pho), kobieta.wp.pl
Seks w kalendarzu
Nie macie czasu? Znajdźcie! Każdy rodzic wie, że planowanie i logistyka to klucz do szczęścia. W kalendarz wpisujecie wizyty u pediatry i szczepienia, więc może najwyższy czas, aby do kalendarza wpisać też seks. Wbrew pozorom taki zabieg nie sprawia, że seks odarty zostaje z miłej otoczki spontaniczności i jest kolejną czynnością do "odhaczenia" w kalendarzu. Ponoć pary, które zaczęły stosować metodę kalendarzową zanotowały miły postęp, jeśli chodzi o życie intymne.
Nowe miejsca
Od zawsze uprawialiście seks w sypialni. Wygodne łóżko, pachnąca jedwabna pościel, przytłumione światło: trudno o lepsze warunki na intymne zbliżenia. Rodzicielstwo mocno rewiduje seksowną scenografię. Łóżko już nie jest wasze: to najlepszy plac zabawy dla dzidzi, a do sypialni małe nóżki wbiegają niezależnie od tego, czy są tam rodzice i czy drzwi są zamknięte. Od teraz musicie szukać sobie innych miejsc na figle. Kuchenny blat, pralka w łazience, wspólny prysznic, garderoba, do której musicie pójść, żeby czegoś poszukać. Nagle okaże się, ze w domu jest wiele miejsc, w których jeszcze "tego" nie robiliście.
Seksowna mama
Seks po dziecku jest inny: zmienia się nie tylko ciało i jego potrzeby. Choć część pań narzeka, że poród i zmiany hormonalne wpłynęły destrukcyjnie na libido, to spora grupa kobiet jest zdania, że dopiero po urodzeniu dziecka odkryły radość seksu. Wiele mam już w czasie ciąży ma wzmożony apetyt na figle w sypialni, a po połogu odkrywają, że wcale im to nie przeszło. Seksowne mamuśki przyznają, że aby cieszyć się seksem, trzeba trochę nad sobą popracować - robić brzuszki, zdrowo się odżywiać i pamiętać o swoich potrzebach.
Jakość, nie ilość
Po urodzeniu dzieci czas się kurczy, a dobę wypełnia cała masa czynności, które kiedyś były wam całkiem obce. Bywa, że seks jest traktowany po macoszemu, bo zwyczajnie nie ma na niego czasu, mimo, iż ochota na intymne zbliżenia jest taka sama między rodzicami. Konieczna jest wówczas zmiana perspektywy: to jakość jest ważna, a nie ilość. Nie bijcie rekordów, nie windujcie norm - cieszcie się tym, że w ogóle spotkaliście się w łóżku, a za 18 lat wyślijcie dziecko na studia do innego miasta.
Za ivillage.com Zuzanna Menkes (alp/pho), kobieta.wp.pl