Seks w czasach czarownic. Na aukcję trafia "podręcznik erotyczny", który czytali wszyscy mimo że był zakazany
Na aukcję w Wielkiej Brytanii trafiła 300-letnia książka, która jest jedynym w swoim rodzaju źródłem wiedzy o seksie w XVII wieku. Wierzono, że kondycję mężczyzn w łóżku poprawia jedzenie wróbli i młodych gołębi.
Jak dowiadujemy się z "Daily Mail", kiedy została opublikowana, okrzyknięto ją "najbrudniejszą z ksiąg". Był rok 1684 i do lat 60. XX wieku uznana była za zakazaną. Mówiono, że to "podręcznik do seksu". Nie tylko można było z niej się dowiedzieć, co powinni jeść mężczyźni, by zadbać o jakość plemników (według autora m.in. wróble), ale również, że kobiety są "puszczalskie" z natury. Mężczyzn zaś przedstawiono w niej jako cud stworzenia.
Książka skierowana była do zwykłych ludzi, a jej przedruki krążyły później w podziemiu. Ludzie podawali sobie egzemplarze z rąk do rąk, aż w końcu niemal całkowicie je zniszczyli. W tamtych czasach uważano, że jest to przewodnik dla prawdziwych kochanków. Dla wielu nastolatków był też lekturą wprowadzającą w świat erotyki. Matki zalecały czytanie książki córkom, które miały niebawem wyjść za mąż. Bez tego noc poślubna nie mogła być udana.
Jak wyglądał seks, gdy na stosach płonęły czarownice?
Jak się okazuje, dla ludzi w XVII wieku wielkie znaczenie miały doświadczenia kobiety w ciąży oraz jej zachowanie podczas stosunku. Jedną z łagodniejszych tez zawartych w książce jest metoda wpływania na płeć dziecka. Otóż w XVII wieku w Wielkiej Brytanii wierzono, że jeśli kobieta chce urodzić syna, powinna po stosunku położyć się po prawej stronie mężczyzny. Jeśli zapragnie córki, musi położyć się po lewej. Większe prawdopodobieństwo na poczęcie syna gwarantowała również data - Słońce powinno być wówczas w znaku Lwa, a Księżyc w znaku Panny, Skorpiona lub Strzelca. Jeśli kochankowie pragnęli mieć córkę, powinni kochać się "gdy Księżyc jest w znaku Wagi lub Wodnika".
Na ilustracjach zobaczyć można niemowlęta z sierścią, o czarnym kolorze skóry, które swój wygląd "zawdzięczają" matce – jeśli w stanie błogosławionym zdarzyło jej się patrzeć na osoby o zdeformowanych ciałach, sprawa była przegrana. Brzydoty i nienaturalnych zniekształceń twarzy niemowlę mogło nabawić się również przez to, że jego matka podczas seksu nie była dostatecznie skupiona na swoim partnerze. Jeśli jednak uda się jej zaspokoić wszystkie potrzeby mężczyzny, wówczas na parę spłynie największa nagroda – dziecko będzie podobne do niego.
Co ciekawe, autorowi nie był obojętny wątek emocjonalnej więzi między kochankami. "Radzę, zanim zaczną się małżeńskie uściski, ożywić wzajemne pragnienia. Jeśli zapłonie gorącym zapałem płomień uczucia, miłość będzie lepiej nauczać, niż ja potrafię pisać". Jego zdaniem afrodyzjakiem są "twarde, tłuste rzeczy oraz przyprawy". Wówczas przybywają "energiczne i rozpalone duchy".
Według anonimowych autorów "podręcznika" kobiety w ciąży mają ochotę na koninę, a także produkty, takie jak węgiel, kreda, gwoździe oraz skóry. W książce znajduje się również wiele brutalnych treści, które wpłynęły na fakt, że publikacji zakazno.
Jednak mimo ogólnokrajowego zakazu, można było ją dostać w całym Imperium Brytyjskim. Fakt, że została zakazana podziałał na ludzką wyobraźnię – jej popularność rosła, a treść budziła coraz większe zainteresowanie.
Dziś historycy i badacze uważają, że publikacja przenosi czytelnika w niezwykłe czasy, dlatego księgę nie tylko można czytać i analizować, ale również… kupić. 27 marca trafi na aukcję w Derbyshire. Jej szacowana wartość wynosi od 80 do 120 funtów.
Źródło: dailymail.co.uk