Uroda#Siłakobiecości. Czterdziestolatka w pogoni za nowym

#Siłakobiecości. Czterdziestolatka w pogoni za nowym

Czy pamiętacie swoje 30. urodziny? Wydawało się wtedy, że przed nami ocean życia, wiele planów do zrealizowania i marzeń czekających na spełnienie. Czy w kolejną dekadę wchodzicie z takimi samymi oczekiwaniami?

#Siłakobiecości. Czterdziestolatka w pogoni za nowym
Źródło zdjęć: © 123RF.COM

21.06.2017 | aktual.: 01.09.2017 15:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

A dlaczego nie? – odpowie czterdziestolatka. Przecież tak naprawdę nic wielkiego się nie zmieniło. Jesteśmy dojrzalsze, mamy ciut mniej czasu, ale w sferze planów i marzeń wszystko pozostało jak dawniej. Nadal je mamy, nadal chcemy je realizować.

Choć media przyzwyczaiły nas do tego, że liczy się tylko młodość, to jednak nikt nikomu nie dał prawa decydowania o tym, gdzie przebiega ta niewidzialna granica. Kobiety czterdziestoletnie wreszcie to wiedzą i akceptują.

Wiek średni? A co to znaczy?

"Teraz będzie z górki" – powie kąśliwie niejedna ciocia, składając życzenia urodzinowe świeżo upieczonej czterdziestolatce. Między pokoleniem naszych cioć a naszym wyrosła prawdziwa przepaść. Kto jeszcze używa określenia, że czegoś "nie wypada"? Kto zastanawia się nad tym, że mini pasuje dwudziestolatce? Niejedna czterdziestolatka ma przecież o wiele lepsze nogi niż obecna nastolatka. Dzięki świetnym kosmetykom dobranym do wieku i potrzeb skóry, a także dobrej diecie i fitnessowi, czterdziestolatki wyglądają i czują się znacznie lepiej niż wtedy, kiedy były bardzo młodymi kobietami.

Akceptacja to podstawa

Ustabilizowana sytuacja życiowa, zawodowa i finansowa, dzieci, które nie wymagają już tak dużej uwagi jak kilka lat temu, to czynniki, których młode kobiety mogą pozazdrościć kobietom w wieku 40plus. Do tego dochodzi znacznie łatwiejsza do osiągnięcia w tym wieku akceptacja samej siebie.

Czasy, kiedy sen z powiek spędzały niedoskonałości urody czy cery, dla czterdziestolatki są już historią. Wraz z dojrzałością, zahartowaną wieloma dobrymi i złymi doświadczeniami, przestało to mieć priorytetowe znaczenie. Istotniejsze stało się celebrowanie małych przyjemności, czekanie na miłe wydarzenia, docenianie drobnych radości. Wiemy już, jak sobie pomóc, znacznie łatwiej zaakceptować złe chwile, bo doświadczenie nauczyło nas, że zwykle nie trwają wiecznie.

Wszystko to razem sprawia, że kobiety po czterdziestce należą do najbardziej stabilnych psychicznie. Czterdziestolatki czerpią z życia pełnymi garściami, bo wiedzą już dobrze, czego chcą, co jest ważne, a na co nie warto tracić czasu.

Seks jak nigdy

Badania naukowe potwierdzają, że seks kobiet po czterdziestce jest bardziej satysfakcjonujący niż kobiet młodszych. Wolne od zahamowań wynikających z kompleksów (bo zwyczajnie szkoda już na nie czasu) sięgamy po wszystko to, co kiedyś wydawało się nie do zdobycia.

Wolne czterdziestolatki cieszą się znacznie większym zainteresowaniem płci przeciwnej. Świadome potrzeb i walorów swojego ciała z większą śmiałością potrafią sięgać po to, co jest dla nich satysfakcjonujące.

Zdrowy egoizm

Po latach eksperymentów ze zmianami otoczenia, wokół czterdziestolatek pozostali ludzie, którzy sprawdzili się w wielu różnych sytuacjach, mają podobne zainteresowania i takie samo poczucie humoru. Przebywanie z nimi nie męczy, a potrzeba szukania nowych przyjaciół nie jest już najważniejsza. Przestajemy też żałować znajomości i ludzi, którzy towarzyszyli nam na innych etapach życia.

Wreszcie też dbamy przede wszystkim o własny komfort, a to, "co powiedzą ludzie", przestaje mieć priorytetowe znacznie. Dobrze już przecież wiemy, że ludzie i tak powiedzą to, co będą chcieli.

Gotowa na zmiany

Największym kapitałem, wynikającym z osiągnięcia tego pięknego wieku, jest gotowość na zmiany. Potwierdzi to prawie każda kobieta, która przekroczyła granicę czterdziestych urodzin.

U wielu kobiet w jakiś magiczny sposób wszystko wreszcie trafia na swoje miejsce: praca jest tylko sposobem zarabiania na życie, a nie jego sensem, dom ostoją, a świat… wyzwaniem.

Wiele kobiet ma też wreszcie odwagę na dokonanie gruntownych zmian – znają już swoją wartość, wiedzą, czego oczekują i umieją o to walczyć. Dlatego zmieniają pracę, przekwalifikowują się, uczą języków, zaczynają o siebie dbać. Wiedzą już doskonale, że nie ma się czego bać, a zmiany tylko wychodzą na dobre.

Partnerem artykułu jest Dermika

felietonczterdziestkadermika