ModaSKIN – dres to nasza druga skóra

SKIN – dres to nasza druga skóra

SKIN – dres to nasza druga skóra
Źródło zdjęć: © skin
20.09.2013 10:27, aktualizacja: 20.09.2013 10:56

Dresy wkroczyły na salony i nie zamierzają ich opuszczać. I słusznie. Są bardzo wygodne i sprawdzają się w każdej niemal sytuacji. Chętnie sięgają po nie zarówno celebryci, jak choćby Agnieszka Popielewicz, Edyta Górniak czy Aleksandra Kwaśniewska, jak i młode trendsetterki, które świetnie znają najnowsze modowe trendy. Najwygodniejsze kombinezony dresowe tworzy marka SKIN.

Dresy wkroczyły na salony i nie zamierzają ich opuszczać. I słusznie. Są bardzo wygodne i sprawdzają się w każdej niemal sytuacji. Chętnie sięgają po nie zarówno celebryci, jak choćby Agnieszka Popielewicz, Edyta Górniak czy Aleksandra Kwaśniewska, jak i młode trendsetterki, które świetnie znają najnowsze modowe trendy. Najwygodniejsze kombinezony dresowe tworzy marka SKIN. Od niedawna produkty SKIN dostępne są na conceptshop.pl

* Kim jesteście?*
Dominika: Jesteśmy marką SKIN. Szyjemy kombinezony dresowe. Naszą domeną są wygoda i styl. W skład naszego zespołu wchodzą dwie projektantki, dwie krawcowe oraz menager. Rośniemy w siłę. Kiedyś będzie nas jeszcze więcej!

A możecie mniej enigmatycznie?
Dominika: Ja kończę właśnie ASP w Łodzi na kierunku projektowania ubioru, a Sonia jest dyplomowaną fotografką. Natomiast Piotr – rozkochany w naszej urodzie manager – pracuje dla nas za darmo (śmiech).

Jak zaczęła się wasza przygoda z modą? Skąd pomysł na biznes?
Dominika: Zaczęło się od szycia ubrań i robienia zabawek dla znajomych i rodziny. Później pojawiła się firma JAK TA LALA, która świetnie się rozwija. Teraz, siłą rozpędu, powstała marka SKIN. Jak szaleć, to szaleć.

Pamiętacie swój pierwszy projekt? Co to było?
Dominika: Jeśli chodzi o SKIN to był to pierwszy prototyp kombinezonu i był... okropny. Gdzieś go jeszcze mamy w szafie na pamiątkę. Ku przestrodze (śmiech).

* Polska niezależna moda nabiera rozpędu – co was wyróżnia na tle rosnącej konkurencji?*
Dominika: Co tu dużo mówić.. w Polsce nikt nie robi takich kombinezonów dresowych jak my. Człowiek założy je raz i ma uczucie, że nigdy w życiu nie nosił niczego wygodniejszego. Zachód je nosi. Polska też zacznie. Obiecujemy!

Może coś o jakości? Gdzie szyjecie? Z jakiej bawełny?
Dominika: Tworzymy i szyjemy w Warszawie. Używamy najlepszej jakości dzianin dresowych. Do tego ręcznie farbujemy nasze kombo. Często też projektujemy na zamówienie, bo klienci lubią mieć coś unikatowego.

A dla kogo są te wasze kombinezony?
Dominika: Kombinezony to na pewno nie tylko ubrania na narty czy do spania... jak mówi stereotyp. Są to przede wszystkim ubrania streetwearowe do noszenia na co dzień! Tworzymy je dla wszystkich. Są unisexowe. Dla kobiet i dla mężczyzn. Bez wyjątku.

A dlaczego uważacie, że w Polsce jest na nie potencjał? Skąd przekonanie, że Polacy wyjdą na miasto w kombinezowych dresach? Jakby nie patrzeć jesteśmy raczej konserwatywnym społeczeństwem…
Dominika: Kombinezony nie należą do ubrań, które lubią upały, dlatego świetnie sprawdzają się w naszym regionie (przyjęły się już u naszych zachodnich sąsiadów). Markę SKIN uruchomiliśmy przed wakacjami i myśleliśmy, że sprzedaż ruszy na poważnie dopiero jesienią. Tymczasem już latem pojawiło się mnóstwo nabywców i zamówień. Ludzie w Polsce coraz bardziej cenią sobie wygodę i styl i to właśnie od nas dostają!

Jak się promujecie? Jakby nie patrzeć wasze kombinezony są przeznaczone dla dość specyficznej grupy odbiorców…
Dominika: To prawda. Dlatego promujemy się w dość specyficznym środowisku. Ambasadorami naszej marki są DJ-e – dj Ton, Tumany djs, Vinylstealer, Isaymikey oraz blogerzy – Vanitas, Rebel oraz Horkruks.

Poza tym przez połowę tego lata mieliśmy pop up shop w Temacie Rzeka na plaży obok Mostu Poniatowskiego w Warszawie.

Jak się realizujecie się poza pracą?
Dominika: Prywatnie pracujemy dla jednostki GROM i jeździmy na misje specjalne, ale to jest ściśle tajne. Nie możemy na ten temat się wypowiadać (śmiech).

* Jak widzicie siebie i swoją markę za kilka lat?*
Dominika: Rozwój jest najważniejszy. Poza tym na pewno chcemy dalej zaskakiwać! Zdradzę tylko, że szykujemy już kolekcję na sezon wiosna/ lato 2014. Jej motywem przewodnim będzie jeans.

Poza tym planujemy otwarcie swojego miejsca dla marki JAK TA LALA na Mokotowskiej w Warszawie w przyszłym roku. Chcemy, żeby klienci mogli wpadać do nas na piwo i po ubrania. Ma to być niezobowiązujące miejsce. Takie bez zbędnego nadęcia. Myślimy też o wynajęciu własnej barki w następne lato, żeby otworzyć tam pop-up shop i organizować tam pokazy. Przepraszam, ale nic jednak więcej nie mogę powiedzieć. Już i tak trochę się wygadałam.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także