Skończył 80 lat. Otwarcie mówi, dlaczego nie ma żony i dzieci
Twórca słynnego utworu "Gdzie się podziały tamte prywatki" przeżył wiele chwil, których niejedna osoba mogłaby mu pozazdrościć. 20 czerwca, Wojciech Gąssowski obchodzi 80. urodziny. Muzyk przyznaje, że w życiu żałuje najbardziej jednej rzeczy.
20.06.2023 | aktual.: 20.06.2023 11:08
Wojciech Gąssowski na scenie występuje od pięciu dekad. Do tej pory swoimi piosenkami umila życie wiernych fanów. Artysta był związany z zespołami: Tajfuny, Czerwono-Czarni, ABC, Chochoły, Polanie, a także pierwszą w Polsce grupą hardrockową - Test. Największą sławę przyniosły mu jednak utwory "Zielone wzgórza nad Soliną", "Przygoda bez miłości", a także przebój "Gdzie się podziały tamte prywatki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Gąssowski żałuje jednej rzeczy
Kilka lat temu artysta w wywiadzie dla programu "Uwaga!" wspominał czasy młodości, występy, a także dawne romanse. Muzyk przyznał też, że żałuje, że nie założył rodziny. W życiu Gąssowskiego pojawiało się wiele kobiet. Był związany z Małgorzatą Potocką i Elżbietą Jaworowicz. Miał także romans z legendą polskiej estrady - Kaliną Jędrusik.
- Żałuję, że nie mam rodziny. Że nie mam dzieci. Ale było minęło. Życie jakoś tak się potoczyło, że jeśli człowiek przebywa dużo poza swoim domem, ma zajęcie takie bliżej nieokreślone tzn. te występy, to nie poświęca chyba tyle czasu… Mam kolegów, którzy mają żony i dzieci i są szczęśliwi. Mnie się jakoś widocznie nie poszczęściło. Ale nie ubolewam nad tym jakoś specjalnie - powiedział.
Czytaj także: Płomienny romans Elżbiety Jaworowicz i Wojciecha Gąssowskiego. Łączyło ich nie tylko uczucie
Nie korzysta z maila, ani telefonu komórkowego
Wojciech Gąssowski urodził się w Warszawie i wychowywał się wraz z młodszą siostrą, która do dziś mieszka w rodzinnym domu na Mokotowie. Siostrzeniec artysty pomaga mu w codziennych obowiązkach związanych z pracą.
- On nie ma telefonu, nie ma maila, nie ma nawet komputera. Ma tylko telefon stacjonarny – powiedział Marcin Szaniawski, siostrzeniec artysty.
Gąssowski dodał, że nie lubi korzystać z takich urządzeń, a podczas trasy korzysta z tradycyjnej, papierowej mapy. - Nawigacja mnie kiedyś wyprowadziła na tak zwane manowce. Prawie do jeziora wjechałem – wspominał.
Sam artysta zaznacza, że nie widzi potrzeby uczestniczyć w życiu wirtualnym. Nie interesuje go także posiadanie kont na portalach społecznościowych.
- Po co ja mam tam być. Prowadzę kompletnie inne życie. Ja żyję spotkaniami bezpośrednimi z moimi znajomymi, przyjaciółmi – podsumował.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl