Skóra jędrna jak siedem lat temu? Sprawdzam Protinol™ – rewolucyjny składnik Avon

Mam 33 lata. I do niedawna byłam przekonana, że termin "skóra dojrzała" dotyczy mojej mamy, a nie mnie. Niestety, smutna prawda jest taka, że moje 26. urodziny były tym momentem, kiedy przeszłam na dojrzałą stronę mocy. Przynajmniej z perspektywy kondycji mojej skóry. Dlaczego 26. rok życia jest tak ważny? Bo w tym wieku produkcja kolagenu w skórze gwałtownie spada.

Kolagen to jedno z najważniejszych białek budujących ludzki organizm. Włókna kolagenowe stanowią aż 30 proc. wszystkich białek, jakie tworzą nasze ciało. W przypadku skóry kluczowe znaczenie ma kolagen typu I i kolagen typu III, który występuje również w naczyniach krwionośnych i odgrywa ważną rolę w procesie zabliźniania ran.

Młoda skóra, czyli ta przed 26. rokiem życia, w której produkcja kolagenu odbywa się na pełnych obrotach, jest bardzo jędrna i elastyczna. Niestety, upływ czasu, dieta bogata w wysoko przetworzone produkty, smog, używki, ekspozycja na słońce – te czynniki sprawiają, że z czasem kolagenu jest w skórze coraz mniej. Następuje utrata elastyczności, a z czasem pojawiają się zmarszczki.

To proces, którego nie da się zatrzymać, ale można dać skórze impuls do produkcji większej ilości kolagenu. Takim impulsem są ampułki Avon Anew Skin Reset Plumping Shots zawierające opatentowany składnik – Protinol™, który stymuluje produkcję kolagenu typu I i typu III i utrzymuje właściwe proporcje między nimi. Kuracja ampułkami Avon trwa siedem dni, w czasie których Protinol™ pomaga przywrócić poziom kolagenu sprzed siedmiu lat. Imponujące, prawda?

Deklaracja Avon na tyle mnie zaciekawiła, że postanowiłam na własnej skórze przetestować efekt działania ampułek Anew. Tu muszę dodać, że nie narzekam na zmarszczki, choć jest ich trochę w okolicach ust i oczu – ewidentnie jestem zbyt roześmiana. Ale moja skóra faktycznie nie jest tak jędrna, jak kiedyś.

Dlatego co wieczór wmasowywałam w oczyszczoną skórę twarzy i szyi zawartość jednej ampułki Avon Anew Skin Reset Plumping Shots. Produkt ma lekką, wodnistą konsystencję. Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając skórę przyjemnie nawilżoną i gotową na dalsze kroki pielęgnacyjnego rytuału. Ja łączyłam ampułki z bogatym, odżywczym kremem ujędrniającym.

Przez tydzień rozpieszczałam moją skórę nie tylko dobrymi kosmetykami, ale też szybkim masażem. Opuszkami palców wklepywałam produkt, masując skórę od środka do zewnątrz twarzy i od dołu do góry, aby pobudzić krążenie krwi i limfy. Podobny masaż można wykonać przy użyciu wałka z jadeitu, różowego kwarcu czy masażera ze stali nierdzewnej. Dzięki temu produkt lepiej się wchłania, a dobroczynny Protinol™ przenika w głębsze warstwy skóry.

Już po pierwszej aplikacji zauważyłam, że moja skóra jest lepiej nawilżona. Czwartego dnia rano cera była pełna blasku, chociaż udało mi się przyłożyć głowę do poduszki zaledwie na kilka godzin. Po siedmiu dniach skóra była wyraźnie lepiej nawilżona, bardziej miękka i elastyczna. Zmarszczki wokół ust były spłycone, a faktura skóry była bardziej gładka.

Podoba mi się fakt, że ampułki Avon są idealnie odmierzone. Porcja produktu jest w sam raz – nie mam wrażenia, że nakładam na twarz zbyt dużo ani że jakiekolwiek partie skóry są pominięte. Małe i poręczne ampułki można przechowywać w łazience bez obaw, że stracą swoje właściwości. A sama kuracja jest tak dobra, że będę ją polecała nie tylko dojrzałym kobietom, ale i świeżo upieczonym mamom, które przez brak snu narzekają na kondycję swojej skóry, a jednocześnie nie mają czasu na skomplikowane, wieczorne rytuały.

Kosmetyki, które potrafią cofnąć czas to marzenie każdej kobiety (i każdego marketingowca). Ale produktów, które faktycznie potrafią przywrócić skórę do stanu sprzed lat równie szybko, jak ampułki Avon, jest niewiele!

Materiał powstał we współpracy z Partnerem Avon