Śląskie elizjum
Staniszów
34 zamki i pałace na zaledwie 100 km kwadratowych. Wokół nich przepiękne parki, przez które wiją się rzeki, w oddali majestatyczne góry. To wbrew pozorom nie alpejskie krajobrazy, ale Kotlina Jeleniogórska, nazywana w XIX wieku śląskim elizjum. Ruszaj zatem szlakiem rodu Hohenzollernów i romantyków z Goethem na czele.
34 zamki i pałace na zaledwie 100 km kwadratowych. Wokół nich przepiękne parki, przez które wiją się rzeki, w oddali majestatyczne góry. To wbrew pozorom nie alpejskie krajobrazy, nie zamki nad Loarą, ale Kotlina Jeleniogórska, nazywana w XIX wieku śląskim elizjum. Modna wśród niemieckiej arystokracji, wraca do łask. Ruszaj zatem szlakiem rodu Hohenzollernów i romantyków z Goethem na czele.
Część dawnych siedzib arystokratycznych odzyskała już dawny blask, inne odzyskają go za chwilę. Dba o to Fundacja Doliny Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej. Zwiedza się je w sposób szczególnie przyjemny – powstają w nich bowiem luksusowe hotele, pensjonaty i ośrodki spa.
W cieniu dębów, w zapachu róż
Kilka kilometrów na południe od Jeleniej Góry, wśród Wzgórz Łomnickich, pospacerujesz w romantycznym parku angielskim. U stóp wzgórza Czop stoi barokowy Pałac Staniszów. Czas płynie tu wolniej, szemrze jak woda w ogrodowej fontannie. W upalny dzień miłym chłodem wita holl z kamienną posadzką. Pokoje urządzono w stylu kolejnych miesięcy. W restauracji szeroki wybór dań, pyszna szarlotka i makowiec. Na tarasie, w ogrodzie różanym możesz leniwie delektować się doskonałymi winami z pałacowych piwnic, zwiedzić galerię gdzie zgromadzono malarstwo, grafikę, ceramikę i rzeźby najwybitniejszych artystów regionu. A potem usiądź na białej ławeczce w cieniu trzystuletnich dębów, buków i świerków. I poczytaj, oczywiście o miłości.
I najważniejsze, nie spiesz się, urok tego miejsca odkrywa się z każdym spojrzeniem, chrzęstem żwiru pod stopami w parkowej alejce.
(tekst: Marzena Denkiewicz)