FitnessŚledztwo w sprawie

Śledztwo w sprawie

Sprawdź, czy z Twoimi hormonami wszystko jest w porządku. Już niewielki nadmiar lub niedobór któregoś z nich może powodować różne dolegliwości.

Śledztwo w sprawie

05.01.2006 | aktual.: 28.05.2010 00:04

Słowo „hormon” większości z nas kojarzy się z płcią, czasem z kłopotami związanymi z menopauzą. Wiemy, że są hormony żeńskie i męskie. Ale nie każdy już jest świadomy tego, że jedne i drugie występują zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, tylko w różnych ilościach. A chyba jeszcze mniej osób wie, że tzw. hormony płciowe spełniają też niezwiązane z płcią zadania. Testosteron (najważniejszy hormon męski) ma np. olbrzymi wpływ na budowę mięśni, decyduje o sile fizycznej. Natomiast kobiece estrogeny chronią układ krwionośny przed zmianami miażdżycowymi. To dlatego kobiety przed menopauzą rzadziej niż mężczyźni miewają zawał serca. Substancje do zadań specjalnych Jednak poza płciowymi są również inne hormony, nie mniej ważne dla naszego zdrowia, a nawet życia. Bez nich bowiem organizm nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Słowo „hormon” pochodzi z języka greckiego i znaczy „pobudzanie, impuls”. Na tym właśnie polega działanie substancji chemicznych, nazywanych hormonami. Sterują one pracą wielu narządów
wewnętrznych, pobudzając lub hamując procesy biochemiczne zachodzące w ich tkankach. Najważniejsze hormony wytwarzają komórki niektórych narządów – tzw. gruczołów wydzielania wewnętrznego. Nazywa się je także gruczołami endokrynnymi (dokrewnymi), gdyż wydzielają one swoje hormony bezpośrednio do krwi. Wraz z nią każda z tych substancji dociera do tkanek narządu, którym kieruje. Wszystko zaczyna się w mózgu Do głównych gruczołów wydzielania wewnętrznego należą: tarczyca, nadnercza, jajniki, trzustka i przytarczyce, a także przysadka mózgowa, która pełni nadrzędną funkcję. Wytwarzane przez nią hormony tropowe (jest ich aż siedem) sterują pracą innych gruczołów dokrewnych, utrzymują ją na prawidłowym poziomie. Na przykład tyreotropina (TSH) pobudza produkcję hormonów tarczycy, ACTH – nadnerczy. Zdarza się jednak, że w tym precyzyjnym mechanizmie coś zawodzi albo któryś gruczoł zaczyna chorować. Prowadzi to do zakłóceń w jego funkcjonowaniu, a wówczas wytwarza on za mało lub za dużo hormonów, co zawsze odbija
się na naszym samopoczuciu i zdrowiu. Leczeniem takich zaburzeń zajmują się endokrynolodzy. Oto kilka sytuacji, kiedy warto zgłosić się do lekarza. Chudniesz bez diety? Skontroluj tarczycę Gruczoł ten reguluje tzw. podstawową przemianę materii, czyli prędkość, z jaką komórki przetwarzają składniki pożywienia na energię. Odpowiadają za to aż dwa wytwarzane przez tarczycę hormony: tyroksyna (T4) oraz trójjodotyronina (T3). Jeśli więc we krwi znajduje się za dużo tych substancji, przemiana materii staje się zbyt szybka, co powoduje chudnięcie. Są też inne objawy problemów z tarczycą. Tyroksyna oraz trójjodotyronina uczestniczą w regulowaniu temperatury ciała, wywierają olbrzymi wpływ na pracę wielu narządów, w tym serca. Nadmiar tych hormonów jest w stanie dosłownie rozregulować pracę całego organizmu. Dlatego osoby z nadczynnością tarczycy skarżą się na bardzo różne dolegliwości: uczucie gorąca, wewnętrznego niepokoju, drażliwość, kołatanie serca, przyspieszone tętno, bezsenność. O nadmiarze hormonów gruczołu
tarczowego bardzo często świadczy też drżenie rozprostowanych palców, czasem wytrzeszcz oczu. Uwaga na guzki! Przyczyną nadczynności tarczycy może być jej zapalenie, wadliwe funkcjonowanie układu odpornościowego. A także obecność w gruczole tzw. guzków autonomicznych, będących często następstwem niedoboru jodu. Są to fragmenty tarczycy, które produkują w sposób niekontrolowany własne hormony, co prowadzi do ich nadmiaru w organizmie. Leczenie nadczynności tarczycy polega m.in. na podawaniu leków hamujących wytwarzanie przez nią hormonów. W niektórych przypadkach niezbędne jest usunięcie guzka. Wciąż chce Ci się pić? Może brakować ci insuliny Hormon ten wytwarza trzustka. Jego zadaniem jest dostarczanie glukozy do komórek oraz utrzymywanie prawidłowego stężenia tego cukru we krwi. Jeśli w jakimś momencie ilość glukozy docierająca do krwi przekracza potrzeby komórek, insulina umożliwia magazynowanie nadwyżki w wątrobie, mięśniach i tkance tłuszczowej. Jeżeli natomiast glukozy jest we krwi za mało, trzustka
zwiększa produkcję swojego drugiego hormonu – glukagonu. Działa on odwrotnie niż insulina – pomaga w uwalnianiu zapasów glukozy z wątroby. W sytuacji, gdy ilość insuliny jest przez długi czas niewystarczająca, we krwi stale pozostaje za dużo cukru. A to prowadzi do cukrzycy. Inne ważne sygnały. O nadmiarze cukru we krwi, poza zwiększonym pragnieniem, mogą świadczyć bóle głowy, nocne skurcze łydek, swędzenie skóry, mrowienie i drętwienie rąk oraz nóg, a czasem także nagły wzrost apetytu. Dwa rodzaje cukrzycy. Jeśli trzustka nie produkuje insuliny, najczęściej na skutek uszkodzenia jej tkanek (mówimy wtedy o cukrzycy typu I, czyli insulinozależnej), od samego początku niezbędne jest podawanie tego hormonu w formie zastrzyków. Jeżeli natomiast gruczoł wytwarza insulinę, ale w niedostatecznej ilości, lub komórki są oporne na jej działanie (jest to cukrzyca typu II, tzw. niezależna od insuliny), w wielu przypadkach najpierw stosuje się odpowiednią, tzw. niskoglikemiczną, dietę. Dopiero jeśli to nie pomaga, lekarz
przepisuje leki doustne, czasem niezbędna jest też insulina. Cukrzyca, choć w jej rozwoju mają swój udział hormony, zaliczana jest do schorzeń przemiany materii. Jej leczeniem zajmują się nie endokrynolodzy, lecz diabetolodzy. Cierpisz na nadciśnienie? Winna może być adrenalina Produkują ją nadnercza – dwa gruczoły, położone nad nerkami. Najważniejszym zadaniem adrenaliny, nazywanej hormonem stresu, jest przystosowywanie organizmu do zmiennych warunków życia. Może ona bardzo szybko przestawić organizm na wysokie obroty. Współdecyduje też, w jakim stopniu potrafimy znosić długotrwałe obciążenia. Typowym następstwem działania adrenaliny są nasze reakcje w krytycznych sytuacjach: przyspieszone bicie serca, pocenie się, wzrost ciśnienia. Jeśli wysoki poziom tego hormonu utrzymuje się cały czas, może rozwinąć się nadciśnienie. Jeżeli to adrenalina odpowiada za utrzymywanie się nadciśnienia, okresowo będą pojawiać się bóle głowy, zaburzenia widzenia, potliwość, kołatanie serca, duszność, mrowienie rąk i stóp,
uczucie osłabienia. Rozwiązaniem jest operacja. Przyczyną nadmiaru adrenaliny jest rozrost części nadnerczy, tzw. rdzenia. Lekarze nazywają to gruczolakiem. Pomóc może tylko jego usunięcie. Masz kruche kości? Sprawcą bywa parathormon Hormon ten wytwarzają przytarczyce – cztery maleńkie gruczoły położone w sąsiedztwie tarczycy. Parathormon jest jednym z hormonów regulujących proces ciągłego odnawiania się kości. W procesie tym uczestniczą dwa rodzaje komórek kostnych. Jedne, tzw. kościogubne, niszczą „starą” tkankę kostną, w rezultacie w kościach powstają mikroskopijne jamki. Drugie komórki, nazywane kościotwórczymi, wypełniają te wolne przestrzenie nową, zdrową tkanką kostną. Parathormon steruje „pracą” komórek kościogubnych, powoduje więc ubywanie kości. Jeśli przytarczyce produkują za dużo tego hormonu, proces niszczenia tkanki kostnej może być zbyt intensywny i szybki, a wówczas komórki kościotwórcze nie będą w stanie nadążyć z wypełnianiem pustych przestrzeni. Kości staną się porowate, kruche, podatne na
złamania. Niepokojące sygnały. Poza skłonnością do złamań – utrata apetytu oraz spadek wagi, zaparcia i wzdęcia, silne pragnienie. Tak objawia się bowiem nadmiar wapnia we krwi. A parathormon poza udziałem w niszczeniu tkanki kostnej odpowiada również za utrzymywanie właściwego (raczej niskiego) poziomu tego pierwiastka we krwi, hamując wydalanie go przez nerki. Radykalna terapia. Ponieważ przyczyną nadczynności gruczołu jest jego rozrośnięcie, jedyną metodą leczenia jest zabieg chirurgiczny. Natomiast objawem niedoboru hormonu przytarczyc (zdarza się to po ich usunięciu w czasie operacji tarczycy), co również źle wpływa na kości – prowadzi do ich rozmiękczenia, krzywicy, są: mrowienie rąk, stóp, twarzy, skurcze palców, napadowa duszność spowodowana skurczami mięśni gładkich, bóle brzucha. Przyczyną nadczynności gruczołu jest nadmierne jego rozrośnięcie. Jedyną metodą leczenia jest zabieg chirurgiczny. W przypadku niedoczynności przytarczyc stosuje się duże dawki witaminy D i preparatów wapnia. Tyjesz bez
powodu? Czasem winne mogą być hormony Figura wielu kobiet, które nigdy nie miały problemów z nadwagą, po 40. roku życia zaczyna się zaokrąglać. I to bez powodu. Prowadzą taki sam tryb życia, jedzą tyle samo i to samo, co zawsze. Często za swoje problemy z nadwagą obwiniają hormony. W większości przypadków bezpodstawnie. Po prostu po 40. roku życia tempo przemiany materii staje się wolniejsze. Organizm potrzebuje też coraz mniej kalorii, aby utrzymać tzw. należytą masę ciała. Chcąc zachować szczupłą sylwetkę, trzeba więc dostarczać organizmowi mniej niż dotąd kalorii, zwiększając jednocześnie aktywność fizyczną. Czasem jednak za tycie rzeczywiście odpowiadają hormony, a dokładniej ich niedobór. Są to hormony tarczycy: tyroksyna i trójjodotyronina. Decydują one o szybkości przemiany materii. Aktywizują wszystkie narządy biorące udział w tym procesie, zapewniając właściwe przetwarzanie składników odżywczych. Wszystko to sprzyja zachowaniu szczupłej sylwetki. Jeśli we krwi krąży zbyt mało tych substancji
(oznacza to niedoczynność tarczycy), cały organizm pracuje na zwolnionych obrotach, przemiana materii także jest wolniejsza. To powoduje tycie. Hormony i skóra Bladość, suchość i szorstkość skóry bywa skutkiem niedoboru tyroksyny – hormonu tarczycy. Uczestniczy on bowiem w tworzeniu się tkanki tłuszczowej pod powierzchnią skóry i dba o jej systematyczne odżywianie. Dzięki temu skóra jest lepiej napięta, wygląda zdrowo, świeżo i młodo. Zwiotczenie, przesuszenie skóry po 40. roku życia jest z reguły następstwem spadku poziomu estrogenów. Są one w dużym stopniu odpowiedzialne za rozmieszczenie podskórnej tkanki tłuszczowej, która podtrzymuje naskórek od wewnątrz. Wpływają na sprężystość i jędrność skóry. Estrogeny pobudzają też wytwarzanie kwasu hialuronowego, który nawilża skórę. Czas na badania Do odwiedzenia endokrynologa i zbadania poziomu hormonów (oznacza się go w surowicy krwi) powinny nas skłonić następujące objawy: - ogólne osłabienie i łatwe męczenie się, połączone często z chudnięciem: - otyłość
zaburzenia miesiączkowania - nagłe osłabienie popędu płciowego, impotencja, zmiany skórne (suchość, pogrubienie i szorstkość skóry, nadmierna wilgotność i ciepłota) - hirsutyzm (nadmierne owłosienie u kobiet) - drgania rąk, ciała - obrzęki. Każda z nas po 45. roku życia powinna profilaktycznie zbadać poziom glukozy oraz hormonów tarczycy lub przynajmniej TSH (stężenie tego hormonu przysadki zwiększa się przy niedoczynności gruczołu tarczowego). Od tego bowiem czasu wzrasta ryzyko rozwoju cukrzycy i chorób tarczycy. Emilia Borkowska

Komentarze (0)