Smutne męczennice – dlaczego nie warto się poświęcać?
W wielu kobietach istnieje ciągle stały imperatyw: muszę być wspaniała, doskonała, dać z siebie wszystko. Wewnętrzny głos, który podpowiada: nie myśl o sobie, to nieładnie.
30.07.2012 | aktual.: 30.07.2012 17:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W wielu kobietach istnieje ciągle stały imperatyw: muszę być wspaniała, doskonała, dać z siebie wszystko. Wewnętrzny głos, który podpowiada: nie myśl o sobie, to nieładnie, bądź miła, dbaj o dobrą atmosferę w domu, jesteś matką, jesteś żoną, jesteś pracownikiem wspaniałej firmy, musisz być najlepsza.
W tej pogoni za doskonałością, za nienagannym wypełnianiem różnych ról, gubią gdzieś same siebie i ważne relacje z innymi ludźmi. Nie realizują swoich planów, nie rozumieją własnych pragnień. Nie czują się pewne siebie i nie wierzą, że zasługują na miłość i docenienie. Zabiegają o uwagę i uczucie, potrzebują kolejnych dokonań i poświęceń, aby udowodnić sobie i światu, że są jednak coś warte, że ze wszystkim sobie poradzą. Starają się za wszelką cenę zasłużyć na uznanie, być lepsze, doskonalsze, jakby nie czuły się w porządku takie, jakie są.
Anita ciężko pracuje
Anita zajmuje się marketingiem w dużej firmie. Pochodzi z małego miasteczka i jest bardzo dumna, że dostała tę pracę i poradziła sobie w wielkim świecie. Traktuje swoją firmę jak dom, bo jej prawdziwy został daleko. Szefowie są jak rodzice, koledzy z biura jak rodzina. W poczuciu lojalności i zobowiązania daje z siebie wszystko, z pokorą przyjmuje zlecenia, zostaje po godzinach, przychodzi często także w wolne dni.
Nie ma czasu na swoje sprawy, na życie towarzyskie po pracy, bo jest tak zmęczona, że na nic już nie ma sił ani ochoty. Cieszy się, że dobrze zarabia i szefowie doceniają ją, ale czuje się jednak coraz bardziej przemęczona, smutna a jej życie przecieka jakoś przez palce. Ma 30 lat, od sześciu lat pracuje, dwa razy awansowała, ale niemal cały ten czas oddała firmie, w której pracuje. Nie zdążyła się z nikim zaprzyjaźnić, nie miała czasu na bliski związek z mężczyzną, a w codziennej gonitwie trudno jej było usłyszeć własne potrzeby.
Kasia kocha męża i ma małe dziecko
Kasia była wesołą, towarzyską dziewczyną, lubiącą śmiech i zabawę. Odkąd poznała swojego męża i wyszła za niego, coraz mniej udziela się towarzysko, zaniedbała stare przyjaźnie, przestała ćwiczyć w klubie i porzuciła lekcje tańca. Jej mąż nie przepadał za przyjaciółkami Kasi i źle znosił, kiedy nie było jej w domu, dlatego Kasia zrezygnowała ze swoich zainteresowań. Dla niego zaczęła inaczej się ubierać, już się nie maluje i nie farbuje włosów. Mąż jest zazdrosny i uważa, że Kasia nie powinna wyglądać zbyt seksownie, aby nie kusić innych mężczyzn.
Dla męża przestała pracować, choć lubiła swoją pracę. Teraz zajmuje się dzieckiem i w pełni mu się poświęca. Mogłaby poprosić czasem o pomoc swoją mamę, teściową lub męża, jednak Kasia ma wyrzuty sumienia, gdy choć na chwilę zostawi dziecko pod opieką innej osoby. Czuje się wtedy okropną matką, egoistką godną potępienia.
Przestań się poświęcać!
Czy tobie też zdarza się rezygnować z siebie, z własnej niezależności finansowej, z przyjaciół, własnego czasu i przestrzeni? Ustępujesz, uśmiechasz się i wycofujesz, bo nauczono cię, byś była miła i potulna, bo masz poczucie, że musisz się starać, aby zasłużyć na dobre traktowanie?
Nie zgadzaj się, aby inni wyznaczali za ciebie granice twojego terytorium. Bądź dla siebie autorytetem i nie oddawaj tego w inne ręce. Gdy poświęcasz dla innych siebie, swój czas i swoje sprawy, płacisz za to smutkiem, wyczerpaniem i brakiem szacunku do samej siebie. Jeśli nie zaczniesz myśleć o sobie i nie postawisz granicy, inni zrobią to za ciebie.
Gdy jesteś podległa i podporządkowana dajesz światu sygnał, że niczego dla siebie nie potrzebujesz, nie jesteś nikim ważnym i nie trzeba się tobą przejmować. Otoczenie przestaje zwracać na ciebie uwagę i darzyć cię respektem. Inni ludzie dysponują twoim czasem i twoimi sprawami, a ty sama zaczynasz czuć się coraz bardziej bezwartościowo i bez znaczenia.
Bądź dla siebie dobra. Wsłuchaj się w siebie i swoje potrzeby. Każdego dnia pomyśl o sobie i zostaw trochę czasu tylko dla siebie. Spraw sobie jakąś przyjemność, choćby najmniejszą. Baw się, odpocznij lub zrób to, co jest dla ciebie ważne. Nie odkładaj tego, na co masz ochotę: poczytaj, obejrzyj film, spotkaj się z przyjaciółmi, wyjdź na spacer albo popływaj na basenie. Zacznij troszczyć się o siebie, bo jesteś tego warta! Możesz robić to, czego naprawdę chcesz, dla siebie i bez poczucia winy.
Adriana Klos - psycholog i psychoterapeuta warszawskiego Ośrodka Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany". Pomaga ludziom borykającym się z problemami depresji, lęków, z kryzysami w związkach, w relacjach z ludźmi, z syndromem DDA.
(ak/sr)