Sonia Bohosiewicz o niezależności w związku: "Lubię mieć swoje pieniądze"
Sonia Bohosiewicz nie próbuje na siłę kreować się na kobietę doskonałą i właśnie to nam się w niej najbardziej podoba. Jest niezwykle utalentowana i pracowita, ale tak jak każda z nas ma życiowe rozterki, do których nie wstydzi się przyznać. W wywiadzie dla magazynu "Pani" opowiedziała o swojej pracy, życiu rodzinnym, równouprawnieniu, hejcie i pieniądzach. Warto przeczytać.
Rozterki
Sonia Bohosiewicz uważana jest za jedną z najlepszy polskich aktorek. Ma na swoim koncie fenomenalne role w takich filmach jak "Obława", "Wojna polsko-ruska" czy "Rezerwat", mimo to nie ukrywa, że czasami myśli o zmianie pracy. W rozmowie z miesięcznikiem "Pani" wyznała, że jej zawód jest trudny do pogodzenia z życiem rodzinnym. – Bywają takie dni, kiedy wstajesz blady świtem, myjesz zęby przy zlewie w kuchni, żeby nikogo nie obudzić, po cichu zamykasz za sobą drzwi i wracasz do domu w nocy. W pewnym momencie, gdy po raz kolejny słyszysz: "Mamo, znowu dzisiaj wieczorem wychodzisz?", zastanawiasz się, czy warto – powiedziała.
Polecamy także: Przez Zespół Downa nie dawali im szans. Po 22 latach są w szoku
Hejt
Sonia jako jedna z niewielu polskich aktorek przyznała się do tego, że czasami czytała artykuły na swój temat i komentarze w sieci. Gwiazda ma dosyć hejtu. – Przypuszczam, że każdy w pewnym momencie wpisuje swoje nazwisko w wyszukiwarkę. Niby to były tylko trzy minuty w internecie, a okazuje się, że wszyscy cię opluli (…) W internecie zrobiło się nieelegancko, ordynarnie, prostacko, wulgarnie – wyznała aktorka. – Czasem coś zmąci moją aurę. Kiedyś, dawno, dawno temu czytałam takie komentarze. Są jak szumowina w butelce wody, po pewnym czasie opadają na dno. Siedzą sobie cichutko i prawie ich nie ma – dodała.
Samoakceptacja
Na pytanie, czy się sobie podoba, odpowiada, że nie ma się czego wstydzić, jednak upływ czasu robi swoje. – Ale zdjęcia sprzed kilku lat jakoś ładniejsze… Kiedy patrzę na tamtą siebie, to nie potrafię sobie przypomnieć, co sobie wtedy zarzucałam. A przecież coś sobie tam wymyślałam przed lustrem. (…) Dlaczego zawsze musimy doceniać różne rzeczy dopiero dziesięć lat później? – powiedziała Sonia.
Pieniądze
Aktorka zdradziła, jaki ma stosunek do pieniędzy w związku. Wyznała, że jest za niezależnością finansową. – Myślę, że czasem można mnie nawet nazwać kutwą. Należę do tych kobiet, które lubią mieć swoje pieniądze. Nigdy nie wyobrażałam sobie, by nie pracować i mieć wspólne konto. Tyle rzeczy mamy wspólnych i jeszcze to? Ale życie różnie się układa – czytamy.