Sonia Bohosiewicz o samotnych świętach. "Zapłakałabym się"
Sonia Bohosiewicz, jak większość z nas, spędziła święta w gronie najbliższej rodziny. Z teściem mogła się zobaczyć jedynie przez balkon. Aby w Wielkanoc nie czuł się samotny, Sonia z synami namalowała mu pisankę. Na chodniku.
13.04.2020 | aktual.: 14.04.2020 07:39
Sonia Bohosiewicz jest synową Janusza Majewskiego, reżysera. Choć zarówno Bohosiewicz i jej mąż, Paweł Majewski, jak i teść mieszkają w Warszawie, w tym roku nie mogli spotkać się z okazji Wielkanocy. Pozostały więc rozmowy telefoniczne i inne, bardziej kreatywne formy składania życzeń.
Pisanka na chodniku
Sonia Bohosiewicz wraz z synami, Teodorem i Leonardem, wybrała się na spacer w okolice bloku, w którym mieszka dziadek chłopców. Na chodniku, korzystając z kolorowej kredy, narysowali pisankę, kurczątko i napis: "Dla dziadka Janusza". Bohosiewicz zrelacjonowała całość na Instagramie i przyznała, że miała nieoczekiwane spotkanie ze stróżami prawa.
Tworzenie street-artowego dzieła musiało trochę potrwać, bo jak przyznaje aktorka, w okolicy szybko pojawiła się policja, przed którą trzeba było się wytłumaczyć. Na szczęście Bohosiewicz i synom udało się dokończyć dzieło, a dziadek Janusz sfotografował je z wysokości.
Na Instagramie Sonia Bohosiewicz napisała, że gdyby musiała spędzić Boże Narodzenie z dala od bliskich, "zapłakałaby się". Na szczęście Wielkanoc w izolacji była zdecydowanie łatwiejsza. "Te święta jakoś nawet przeszły" - skwitowała.