Spadek rozwodów w Hiszpanii. Socjolodzy pomylili się w swoich oczekiwaniach
Wraz z nastaniem pandemii koronawirusa pojawiły się spekulacje dotyczące losów małżeństw i rodzin zamkniętych w domach. Prognozy na początku tej nieciekawej sytuacji wskazywały na to, że istnieje znacznie większe ryzyko rozwodów. Jednak najnowsze dane z Hiszpanii mogą wiele osób zaskoczyć.
10.03.2021 09:33
Często można spotkać stwierdzenie, że pandemia zweryfikuje dotychczasowe relacje i małżeństwa. Socjolodzy z Hiszpanii zakładali najgorsze i zgodnie twierdzili, że wraz z drugą pandemią lawinowo wzrośnie liczba rozwodów. Patrząc na najnowsze dane, nie można oprzeć się wrażeniu, że zauważalna jest tendencja odwrotna.
Niezwykły efekt pandemii w Hiszpanii
Niedawno zostały opublikowane dane z hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości przez Europa Press. Okazuje się, że w 2020 roku nastąpił spadek o 13,3 proc. rozwodów i separacji w porównaniu z wcześniejszym rokiem. Zgodnie z otrzymanymi informacjami, rozstało się ponad 95 tysięcy par.
W 2020 roku naznaczonym pandemią, w Hiszpanii liczba osób rozwodzących się wyniosła około 20 na 10 tysięcy obywateli. Największy wzrost rozwodów odnotowano na Wyspach Kanaryjskich oraz Balearach, jak również w regionach Walencji i Murcji. Tam też odnotowano od 22 do 23,6 rozwodzących się na 10 tysięcy mieszkańców.
Powyższe dane stoją w całkowitej opozycji do wcześniejszych tez rzucanych przez hiszpańskich socjologów. Na początku pandemii przewidywali oni, że w ich kraju znacząco wzrośnie liczba rozwodów i separacji. Podobnego zdania byli również przedsiębiorcy zajmujący się wynajmowaniem nieruchomości – uważali, że nasila się zjawisko szukania nowych mieszkań przez rozwodników.
Jeszcze w maju 2020 roku pojawiły się pierwsze przewidywania, że do końca pandemii liczba rozwodów w Hiszpanii wzrośnie o 75 proc. W tamtym czasie zaczęto też promować szybkie, trwające około doby rozwody. Patrząc, z kolei na najnowsze dane okazuje się, że pandemia nie okazała się wcale tak niszcząca dla małżeństw.