Spędziła urlop nad Bałtykiem. Już wie, dlaczego ludzie wolą zagranicę
Małgorzata Tomaszewska spędziła tegoroczne wakacje w Polsce. Nie owija w bawełnę. Mówi wprost o "paragonach grozy" i podaje powód, przez który Polacy wybierają zagraniczne kierunki.
Małgorzata Tomaszewska tegoroczne wakacje spędziła nad Bałtykiem. Choć prezenterka przyznaje, że sama nie padła ofiarą słynnych "paragonów grozy", to nie ma złudzeń – w Polsce wypoczynek nad morzem potrafi mocno nadszarpnąć domowy budżet. W rozmowie z ShowNews gwiazda TVN szczerze oceniła, jak wyglądają realia urlopu w kraju i dlaczego wielu turystów woli dziś wyjeżdżać za granicę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska o mamie. Jak się czuje? "W mojej głowie, ja już zaczynam się nią opiekować"
Małgorzata Tomaszewska o "paragonach grozy" nad Bałtykiem
Wakacje 2025 w Polsce upływały pod znakiem dyskusji o wysokich cenach. Internauci prześcigali się w publikowaniu zdjęć rachunków za smażoną rybę, gofra czy zwykłą kawę. Nie brakowało głosów, że wypoczynek nad Bałtykiem wcale nie jest tańszy niż w zagranicznych kurortach. Jak w tym wszystkim odnajduje się Małgorzata Tomaszewska?
– Mam wrażenie, że paragony w restauracjach, a szczególnie nad polskim morzem czy w miejscach turystycznych, mogą zawierać wysokie ceny. Jeśli idzie to w parze z jakością, to jestem w stanie to zaakceptować. Jeśli nie, to jest dużo gorzej – powiedziała w rozmowie z ShowNews.
Prezenterka zaznaczyła, że choć jej osobiście nie spotkała nieprzyjemna niespodzianka, to doskonale rozumie rozczarowanie wielu osób. Jej zdaniem problem nie leży wyłącznie w restauracjach, ale też w noclegach, które w szczycie sezonu potrafią kosztować naprawdę sporo.
Dlaczego turyści rezygnują z polskiego morza?
Jak zauważa Małgorzata Tomaszewska, polscy przedsiębiorcy często windują ceny w sezonie, licząc na szybki zysk. To jednak może mieć odwrotny skutek.
– Mam wrażenie, że wszyscy ci, którzy mają jakieś miejsca, w których ustalają ceny noclegów — czy to są kwatery, czy hotele — podnoszą ceny w sezonie, żeby zarobić. Przez to mniej osób wybiera polskie morze i stawiają na zagraniczne kierunki, bo finalnie mogą być one tańsze – oceniła.
Tomaszewska dodała jednak, że jej tegoroczny pobyt nie należał do przesadnie kosztownych.
– Myślę, że u nas była rozsądna cena za nocleg za dwie osoby dorosłe i dwójkę dzieci. To też jest zupełnie inny rozrachunek, ale z ciekawości sprawdzałam ceny kwater i można je znaleźć w rozsądnych cenach – podkreśliła.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne