Tak wygląda dziś jej dom. "To wszystko nas obciążyło"
Egzotyczne wojaże Ewa Gawryluk zamieniła na prawdziwy poligon w domu. Aktorka opowiada o trwającym w nieskończoność remoncie, który z drobnej zmiany przerodził się w totalną przebudowę. - Różne sprawy wychodziły po drodze, że coś jest nie tak i trzeba było poprawić. To wszystko nas obciążyło i wydłużyło czas - mówi.
Remont, który w założeniu miał być kosmetyczną zmianą ustawienia mebli, urósł do rangi domowej rewolucji. Aktorka Ewa Gawryluk przyznaje, że codzienność coraz bardziej przypomina jej survival, a w salonie króluje… rusztowanie. W rozmowie z Shownews.pl z humorem, opowiedziała, jak naprawdę wygląda życie w środku prac budowlanych i dlaczego termin zakończenia wciąż się oddala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler o swoich odważnych zdjęciach bez makijażu. "Nie lubię klonów"
Remont w domu Ewy Gawryluk
Ewa Gawryluk i jej mąż, operator filmowy Piotr Domaniecki, nie narzekają ostatnio na brak wrażeń. Po udziale w programie "Afryka Express" wrócili do Polski, gdzie czekał ich inny - tym razem bardzo przyziemny - test wytrzymałości. Z planowanego "przestawimy kanapę i będzie po sprawie" zrobiła się gruntowna przebudowa domu. Aktorka nie owija w bawełnę: po przyjeździe rzeczywistość okazała się sporym wyzwaniem. Jak sama powiedziała przed kamerą Shownews.pl:
- Prosto z Afryki wróciliśmy w warunki afrykańskie, tak się śmieję, bo jak wróciliśmy, to mieszkaliśmy bez toalety i kuchni.
To nie był klasyczny remont polegający na odświeżeniu ścian. Po drodze wychodziły na jaw kolejne "niespodzianki", a harmonogram zaczął pękać w szwach. Gawryluk przyznała wprost:
- Teraz jest okres oczekiwania, bo jak wiemy były urlopy, czyli np. stolarze mają urlopy latem, dlatego teraz jest oczekiwanie. W zasadzie nie był to remont, a przebudowa całego domu. Różne sprawy wychodziły po drodze, że coś jest nie tak i trzeba to było poprawić, także to wszystko nas obciążyło i wydłużyło czas.
W salonie… rusztowanie. Ewa Gwaryluk żartuje, ale marzy o finale
Choć na placu budowy trudno o spektakularne kadry, to właśnie z salonu pochodzi zdjęcie, które szybko obiegło profil gwiazdy na Instagramie. Widzimy na nim rusztowanie, które stało się tymczasowym "meblem" – i, jak ironizuje aktorka, elementem aktualnej estetyki wnętrza. W poście Gawryluk nie kryła, że chciałaby już zamknąć ten etap. Napisała:
"Pewnie jesteście ciekawi, jak nam idzie remont… No cóż - rusztowania w salonie to taki nowy trend w aranżacji wnętrz. Trochę industrial, trochę chaos glamour. Podobno w remoncie trzeba mieć wizję. Ja mam… wizję dnia, w którym znowu zobaczę swoją kanapę".
Pod postem pojawiło się sporo komentarzy, a wśród nich wpisy osób publicznych - aktora Michała Koterskiego i influencerki Karoliny Woźniak. Internautów rozbawiło rusztowanie w pokoju dziennym, ale jeszcze bardziej zaciekawił kadr zza okna. Na tarasie z widokiem na ogród widać było bowiem… sarnę. Na pytanie o zwierzęta aktorka odparła krótko i bez zawahania: "Tak, mam dwie".
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne