Sposoby na chorobę lokomocyjną
Przed zbliżającymi się wakacjami sen z powiek może spędzać choroba lokomocyjna, bo jak wybrać się w podróż z dzieckiem, które wymiotuje, ma zawroty i bóle głowy. Radzimy, co zrobić, żeby złagodzić skutki kinetozy.
08.06.2009 | aktual.: 31.05.2010 19:46
Przed zbliżającymi się wakacjami sen z powiek może spędzać choroba lokomocyjna, bo jak wybrać się w podróż z dzieckiem, które wymiotuje, ma zawroty i bóle głowy. Radzimy, co zrobić, żeby złagodzić skutki kinetozy.
Nareszcie przyszło długo wyczekiwane lato - czas wycieczek za miasto i planowania dłuższych podróży. Marzy nam się siedzenie z wędką nad jeziorem, albo chodzenie po górach. Tylko, że w te wszystkie cudowne miejsca trzeba dojechać. Tymczasem choroba lokomocyjna może dawać się we znaki niezależnie od tego, czy w podróż wybierzemy się samolotem, statkiem, autokarem, czy samochodem. Chociaż dolegliwość tę nazywa się chorobą lokomocyjną, kinetoza nie jest de facto chorobą, ale reakcją na niezgodność między bodźcami, które do nas docierają. Podczas jazdy wzrok odbiera zmianę otoczenia, co mózg interpretuje jako ruch, jednak błędnik - narząd równowagi, nie odnotowuje zmian położenia ciała. To właśnie rozbieżność między tym, co osoba widzi, a tym, co czuje, wywołuje mdłości.
Kinetoza jest dość uciążliwa, na początku objawia się zmęczeniem, uczuciem niewygody i brakiem apetytu. Później pojawiają się zawroty i bóle głowy, nudności, ślinotok lub suchość w ustach, nadmierne pocenie się i wreszcie wymioty. Objawy te ustępują wkrótce po zakończeniu podróży i nie pozostawiają powikłań. Jedynym zagrożeniem może być odwodnienie organizmu. Jeśli wymioty są częste, trzeba pić dużo wody. O podawaniu płynów nie można zapomnieć szczególnie w przypadku maluchów. Na chorobę lokomocyjną najczęściej cierpią dzieci. Z wiekiem u jednych jej objawy zanikają zupełnie, u innych przebiegają znacznie łagodniej. Nie ma jednak kuracji, która raz na zawsze pomoże uporać się z problemem. Można jedynie próbować zapobiec wystąpieniu choroby lokomocyjnej i łagodzić jej objawy.
Zażyj leki.Warto pamiętać, że jak każde leki, musimy podawać je w zależności od wieku. Młodszym dzieciom, czyli od 3 miesiąca życia, polecane są homeopatyczne, np. Cocculine, Vomitusheel lub preparaty na bazie imbiru – Avioplant Junior, Lokomotiv (od 3 roku życia). Od 5 roku życia można stosować Aviomarin. Niestety farmaceutyki na chorobę lokomocyjną mogą wywoływać skutki uboczne: senności, zaburzenie widzenia, suchość w ustach i trudności w oddawaniu moczu. W aptekach są dostępne też plastry akupresurowe Transway. Nie wydzielają żadnych substancji chemicznych, ale działają dzięki uciskaniu odpowiednich punktów na nadgarstkach. Wystarczy nakleić jeden z nich 15 minut przed planowaną podróżą. Cukierki imbirowe są naturalnym i bezpiecznym środkiem w walce z chorobą lokomocyjną. Ekstrakt z imbiru zażyty przed podróżą opóźnia pojawienie się nudności. Aby zapobiec chorobie lokomocyjnej najlepiej zacząć przyjmowanie imbiru dzień przed podrożą i kontynuować podczas jej trwania. Można też napić się herbaty z
dodatkiem imbiru. W wieczór poprzedzający wyjazd rozsądniej jest nie planować przyjęć, bowiem zmęczenie i kac przyspieszają wystąpienie objawów.
Podczas drogi nie jedz słodyczy i nie pij słodkich soków, nie podawaj ich też dzieciom, bo sprzyjają mdłościom. Bezpośrednio przed wyjazdem najrozsądniej jest zdecydować się na lekki posiłek. Nie dopuści to do skurczów żołądka z powodu głodu, które dodatkowo powodują ból głowy i mdłości. Warto też zrobić zapas wody i przekąsek na drogę, najlepsze będą np. krakersy, czy kanapki.
Rozsądniej jest zdecydować na proste drogi szybkiego ruchu. Bardziej płynną jazdę osoba z chorobą lokomocyjną zniesie lepiej, niż po wybojach i krętych drogach.
Wybierz się w podróż pociągiem, którym jazda raczej nie powoduje choroby lokomocyjnej. Jadąc samochodem pamiętaj, żeby często się zatrzymywać, wietrzyć auto, siedzieć prosto z głową opartą o zagłówek, unikać przykrych zapachów i dymu papierosowego, które wywołują mdłości. Na czas podróży lepiej też zrezygnować z intensywnych perfum.
Pozwól dziecku usiąść na środkowym siedzeniu, a jeśli jest większe to na przednim tak, aby widziało drogę. Zachęcaj je do przyglądania się mijanym budynkom, czy krajobrazom. Wtedy oko widzi ruch zbliżony do tego, który wyczuwają ciało i błędnik.
Nie strofuj dziecka, które cierpi na chorobę lokomocyjną. Pamiętaj, że ono nie ma to wpływu. Postaraj się okazać zrozumienie. Inaczej w przyszłości może się bać jazdy samochodem, czy autobusem. U większości dzieci objawy kinetozy nie pojawiają się w ciągu pierwszych 30 minut jazdy. Odpowiednio częste przerwy w podróży spowodują więc, że mdłości i inne nieprzyjemne dolegliwości będą łagodniejsze, albo w ogóle się nie pojawią. Małe dzieci często zasypiają w czasie jazdy, a wtedy omija je choroba lokomocyjna. Jeśli to tylko możliwe dobrze jest zaplanować podróż na noc.
Siadaj tam, gdzie wstrząsy pojazdu będą najmniej odczuwalne. Najbardziej statycznymi miejscami są przednie siedzenia w samochodzie i środkowa cześć pokładu statku. W pociągu zajmij miejsce zgodnie z kierunkiem jazdy i najlepiej przy oknie. W samolocie najbardziej stabilne miejsca znajdują się na wysokości skrzydła. Nie poleca się chodzenia po pokładzie samolotu, ponieważ często kończy się to mdłościami.