Zadzwoniłam na telefon zaufania, który dostał dofinansowanie Czarnka. "Nie możesz usunąć ciąży"
Ministerstwo Zdrowia zawiesiło konkurs na dofinansowanie telefonu zaufania dla młodzieży bez podania przyczyny. Równolegle Ministerstwo Edukacji i Nauki przyznało 170 tysięcy złotych tarnowskiej fundacji Auxilium prowadzonej przez księdza Józefa Partykę. Sprawdziłam, co usłyszy w słuchawce nowego "telefonu zaufania" piętnastolatka w niechcianej ciąży.
17.09.2021 18:33
Fundacja "Dajemy dzieciom siłę" od 13 lat prowadzi telefon zaufania dla dzieci i młodzieży "116 111". Codziennie, przez całą dobę, młodzież może liczyć na anonimową pomoc pięciu specjalnie przeszkolonych specjalistów. Sytuacja jest alarmująca. Jak mówi w rozmowie z WP Kobieta członkini zarządu, Renata Szredzińska, telefon dzwoni non stop. W tym miesiącu interwencji ratujących życie było o 300 proc. więcej niż w sierpniu.
Dzieciom ma równolegle pomagać fundacja Auxilium, której prezesem jest ksiądz Józef Partyka. Minister Czarnek przeznaczył na ten cel 170 tysięcy złotych. Informacja ta wzbudziła wielkie oburzenie. Sami zainteresowani twierdzą, że pomogą każdej osobie w kryzysie psychicznym bez moralnej oceny i katolickiej indoktrynacji. Sprawdziłam, czy mówią prawdę.
Jeden telefon może oznaczać jedno życie
W fundacji "Dajemy dzieciom siłę" od rana trwa poruszenie. Pieniądze z konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Zdrowia miały im zapewnić stabilną sytuację finansową i możliwość wprowadzenia innowacyjnych rozwiązań. Okazało się, że konkurs został unieważniony. Decyzja ministerstwa jest dla zarządu fundacji całkowicie niezrozumiała. Projekt, który złożyła, został bardzo wysoko oceniony i dostał 22,5 na 24 punkty z możliwych.
Jest źle. Konsultanci na ogół odbierają dwa telefony interwencyjne dziennie.
- To taka rozmowa, gdy dziecko jest już po połknięciu tabletek lub stoi na torach kolejowych i ten telefon to ostatnia deska ratunku - mówi prezeska fundacji.
We wrześniu ta liczba dramatycznie wzrosła. Tylko do połowy miesiąca zadzwoniło ponad 40 osób w dużym kryzysie psychicznym. Jeśli tendencja utrzyma się do końca września, będzie to oznaczało 300-procentowy wzrost w stosunku do ubiegłych miesięcy. Duża część dzwoniących to osoby LGBTQ+. Zdarzają się też nastolatki w ciąży.
Czytaj też: Agnieszka Jankowiak-Maik walczy o lepsze jutro dla uczniów. "Rządzący nie znają młodych ludzi"
Mamy wobec dzieci wielki zobowiązanie
Czy decyzja Ministerstwa Zdrowia oznacza, że telefon z dnia na dzień zniknie? Bynajmniej. Zarząd fundacji martwi się przede wszystkim o dobro dzieci, bo to wobec nich podjął zobowiązanie. Na razie zamierza odwoływać się od decyzji ministerstwa i zbiera podpisy pod petycją, która ma na celu wykazać wielkie poparcie społeczne dla telefonu. Formalnie minister Niedzielski ma czas do 22 września, by rozpatrzyć odwołanie.
Jeśli pieniądze nie zostaną przyznane, fundacja będzie skazana na łaskę i niełaskę prywatnych darczyńców. Pieniądze, które w tym momencie dostają, zaspokajają ok. 15-20 proc. realnych potrzeb. - W praktyce oznacza to, że wciąż nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim dzieciom. Nie wiemy, co się dzieje z tymi, które nie mogą się dodzwonić, bo linia jest np. zajęta - mówi Renata Szredzińska.
Ksiądz Partyka nigdy nie był egzorcystą
Telefon zaufania prowadzony przez fundację Auxilium działa od 2019 r., a pieczę nad nim sprawuje ksiądz Józef Partyka. Zapytaliśmy fundację o kompetencje duchownego.
- Ks. dr Józef Partyka to doktor psychologii. W przeszłości nauczyciel kontraktowy. Ma 7 lat doświadczenia w szkole jako nauczyciel, wieloletnie doświadczenie w poradnictwie psychologicznym - możemy przeczytać w oświadczeniu.
Fundacja stanowczo dementuje też informacje, jakoby duchowny był egzorcystą. Ksiądz jakiś czas temu prowadził wykład "Kryteria diagnozy i rozeznania opętania. Ujęcie psychologiczne". Prawdopodobnie stąd skojarzenia, że parał się przeprowadzaniem egzorcyzmów.
Fundacja "Auxilium" przyznaje, że minister Czarnek sam się do nich zwrócił z zapytaniem ofertowym. Mógł to zrobić bez rozpisywania konkursu na podstawie ustawy covidowej.
"Aborcja to grzech, którego nie będziesz w stanie unieść"
Największe zastrzeżenia budzi neutralność światopoglądowa fundacji "Auxilium". W końcu wiele młodych osób w kryzysie psychicznym to osoby LGBTQ+ , a także te, które mają problemy np. z niechcianą ciążą. Partia rządząca ma jasne zdanie na temat aborcji i antykoncepcji. Czy młodzież rzeczywiście będzie mogła skorzystać z merytorycznego wsparcia bez próby indoktrynacji?
- Jesteśmy infolinią psychologiczno-pedagogiczno-prawną, dyżurujący nie udzielają poradnictwa o charakterze medycznym. Kodeks etyczno-zawodowy psychologa mówi w punkcie 2., że "psycholog powinien znać granice swoich kompetencji i nie podejmuje się zadań przekraczających jego możliwości" - informuje fundacja w oświadczeniu dla WP Kobieta.
Sprawdziłam, jak to wygląda w praktyce. Zadzwoniłam na telefon zaufania, podając się za 15-letnią Karolinę, będącą w niechcianej ciąży i rozważającą aborcję. Powiedziałam, że pochodzę z przemocowego domu, a mój partner jest dwadzieścia lat starszy i nie chce słyszeć o dziecku. Pani, która odebrała telefon, od samego początku namawiała mnie na donoszenie ciąży.
- Aborcja to jest straszny grzech. Nie możesz usunąć ciąży. Osoby, które dokonały aborcji bardzo tego żałują, od tego nie ma odwrotu. Pokochasz dziecko, jak się urodzi. To dziecko ci się odwdzięczy za to, że nic mu nie zrobiłaś, zanim się urodziło. Módl się do Boga, Bóg cię na pewno wysłucha - powiedziała konsultantka.
Zapytałam o strony internetowe oferujące możliwość aborcji farmakologicznej, ale konsultantka poradziła, żebym ostudziła emocje i zwróciła się o pomoc do rodziców.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Link do grupy: https://www.facebook.com/groups/540919303734252