"Stały klient". Kot Oreo robi furorę w sieci
Biało-czarny kot o imieniu Oreo stał się celebrytą lokalnej cukierni w USA. Teraz ma szansę zyskać miano międzynarodowej gwiazdy. Wszystko za sprawą jego zachowania, które zaskoczyło nie tylko jego właścicieli, ale również pracowników cukierni.
12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 15:38
Kot o imieniu Oreo to stały klient lokalnej cukierni, która znajduje się w miejscowości Chapin w Południowej Karolinie w Stanach Zjednoczonych. Każdego dnia przed otwarciem sklepu mruczek pojawia się przed drzwiami i czeka na otwarcie.
Kocur nigdzie się nie spieszy. Grzecznie trzyma wartę, w oczekiwaniu aż pracownicy poczęstują go jego ulubionym przysmakiem. Co ciekawe, pozostali klienci Chickenbutt Donuts wiedzą, że mruczek ma pierwszeństwo i to właśnie za nim należy ustawić się w kolejce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kot stał się gwiazdą. Teraz podbija sieć
Chickenbutt Donuts to cukiernia, która od kilku lat cieszy się uznaniem lokalnej społeczności. Cukiernicy codziennie przygotowują dla swoich klientów ciasta, świeże chleby, drożdżówki z kruszonką oraz specjalność lokalu, czyli pączki oblane lukrem. Wielkim fanem tego deseru jest Oreo - kot o słodkim imieniu i niemałej masie.
Okazuje się, że kocur od pewnego czasu pojawia się przed drzwiami lokalu i cierpliwie czeka, aż zostanie wpuszczony do środka, gdzie pracownicy podadzą mu odrobinę łakoci. W trosce o zdrowie Oreo każda z pracujących w cukierni osób wie, że kocur głównie ma być dokarmiany kocią karmą. Nikt nie chce, aby któryś z ludzkich słodyczy zaszkodził jelitom mruczka. Błagalny wzrok kocura powoduje jednak, że cukiernicy ulegają jego urokowi i czasami częstują go świeżym pączkiem - bez żadnych słodkich dodatków.
Czytaj także: Kot patrzy w pustą ścianę? Widzi więcej niż ty
Oreo ma pierwszeństwo
Oreo wyróżnia się nie tylko zamiłowaniem do słodkości, ale również swoją masą. Jak widać, kocur nie przejmuje się dodatkowymi kilogramami i z chęcią pochłania wszystkie zaoferowane mu smakołyki. Stali bywalcy cukierni wiedzą, że mogą kupić słodkie pączki, dopiero gdy obsłużony zostanie Oreo. To właśnie mruczek ma pierwszeństwo przy "zamawianiu".
Oreo jako pierwszy wchodzi do cukierni, a kiedy zaspokoi swój głód, może zająć się resztą swoich "obowiązków". Wita się z każdym z pracowników, a także zaczepia klientów, którzy być może będą dla niego na tyle łaskawi, że poczęstują go czymś jeszcze.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl