Stanęła na czerwonym dywanie. Pióra skradły całą uwagę

Florence Pugh to aktorka, o której zrobiło się głośno po tym, jak u boku Harry'ego Stylesa wystąpiła w produkcji "Nie martw się, kochanie". Gwiazda znana również z roli w "Małych kobietkach", zdecydowanie ma słabość do stylizacji kojarzonych ze sławami dawnego kina. Tutaj króluje lekki szyfon, po ziemi ciągną się tańczące w ruchu pióra, a ciepła barwa podkreśla kobiecy wdzięk. Wszystko za zamkniętymi drzwiami? Już nie, ponieważ romantyczne sukienki stają w samym centrum uwagi. W świetle reflektorów nie pozwalają oderwać od siebie wzroku. W tej kreacji aktorka mogłaby zagrać postać Lolity lub podsłuchać wszystkie sekrety zza kulis Moulin Rouge.

Cukierkowy, koralowy, łososiowy, a może bardziej morelowy? O samym kolorze sukienki Florence Pugh można by napisać rozprawki. Intensywny, ciepły i wzmagający apetyt odcień, pięknie podkreślił promienną urodę aktorki. Soczyste barwy mogą na pierwszy rzut oka budzić wątpliwości, ale każdy, kto wskoczy w koralową sukienkę lub morelową koszulę - po chwili stwierdzi, że są wyjątkowo twarzowe.

Czytaj także: Florence Pugh w zjawiskowej kreacji na festiwalu w Wenecji

Sukienki z tiulu i szyfonu mają wiele zalet. Są niezwykle lekkie, cienkie, przyjemne w dotyku, tworzą zmysłowy i romantyczny efekt, a co najważniejsze - zapewniają dynamikę, która na czerwonym dywanie jest na wagę złota. Sukienka Florence Pugh stworzyła prawdziwy spektakl - wirowała, wiła się, unosiła pod wpływem ruchu i podmuchu powietrza. Dzięki temu możemy teraz oglądać bardzo efektowne zdjęcia.

Małe rzeczy mają wielką siłę przebicia. Na pierwszy plan wysuwają się pióra, która wieńczą dół sukienki i podkreślają jej finezyjny charakter. Ponadto pióra to od kilku sezonów najmodniejszy element trzymający się ubrań i akcesoriów. Warto zwrócić uwagę także na biżuterię Florence Pugh, która oprócz dekoracyjnych kolczyków na uszach, postawiła także na dodatkowy model w nosie. To dodało jej zadziora.

Florence Pugh, po wyborze kreacji, pewnie nie miała żadnych wątpliwości co do fryzury. Charakterystyczna fala nawiązująca do lat 20. dawnego Hollywood, fantastycznie dopełniła styl romantycznej sukienki i wyeksponowała atmosferę retro. A w tej przestrzeni aktorka czuje się jak ryba w wodzie.

Czytaj także: Bezkompromisowa Florence Pugh

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!