Starsza pani koczuje na klatce schodowej. Nie może się dostać do mieszkania
Pani Zenobia miała od lat mieszkać ze swoim partnerem w mieszkaniu w Suwałkach, gdy postanowiła wyjechać w odwiedziny do córki. Gdy wróciła, zastała drzwi do mieszkania zamknięte na klucz.
30.12.2018 12:20
Pani Zenobia prowadziła kiedyś gospodarstwo rolne, ale gdy kilka lat temu poznała Wiesława, sprzedała swój dobytek i wprowadziła się do jego mieszkania. Planowała zostać tam do śmierci. Teraz 72-latka twierdzi, że nie jest w stanie nawet dostać się do swoich leków. Problem pojawił się, gdy wróciła z odwiedzin u córki.
- Drzwi do mieszkania były zamknięte - opowiada w "Gazecie Lubuskiej". - Tłukłam w nie sądząc, że Wiesiek jest chory. Byłam pewna, że nigdzie nie wyszedł.
Okazało się, że konkubent zmarł podczas nieobecności Pani Zenobii. Jego ciało znalazła rodzina, która zorganizowała pogrzeb. Starsza pani koczowała na klatce schodowej do momentu, w którym policja zabrała ją do ośrodka dla bezdomnych.
- Klucz ma siostra Wieśka, ale nie chce otworzyć drzwi - mówi staruszka. - Zostałam bez niczego. Nawet leków nie zdążyłam zabrać.
Według doniesień "Gazety Lubuskiej" siostra zmarłego zgodziła się oddać ubrania pani Zenobii, ale tylko w asyście policji.
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl