Stoczyłam walkę o tolerancję. Po tym, co zobaczyłam, na Paradę Równości pójdę jeszcze chętniej
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fundacja PRO Prawo do Życia, inicjatorzy akcji "Stop pedofilii", chce chronić dzieci i młodzież przed "deprawacją seksualną i demoralizacją". Gdy to czytam i myślę, że ktoś łączy pedofilię ze środowiskiem LGBT, przechodzi mnie dreszcz. Nienawiść w czystej postaci. Dlatego będę dziś krzyczeć. Bo nie zgadzam się na zadawanie cierpienia moim bliskim.
W piątek 7 czerwca, dzień przed planowaną Paradą Równości, ja i mój przyjaciel Oskar Netkowski przechodziliśmy przez plac przy wyjściu z metra w centrum miasta – stolicy Polski, wydawałoby się. Miejsce barwne, mieszają się w nim wszyscy – mieszkańcy, turyści, przejezdni. Część pędzi, część spaceruje. Często murale, które to miejsce otaczają, nawiązują do akcji społecznych, świąt narodowych, czasami zostają zamazane "wrzutkami ulicznych artystów". Szybko wtedy znikają. Władze miasta dbają o warszawską "patelnię".
I nagle jak spod ziemi wyrósł przed nami namiot, dokładnie taki sam, jaki widzieliśmy kilka tygodni wcześniej. Na namiocie napis: "Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci" oraz "STOP pedofilii". Z megafonów usłyszeliśmy "Koniec z seksualizacją dzieci". – Znów to samo. Co za połączenie – mówimy do siebie. To tu zbierane są podpisy pod petycją.
Jak czytamy na stronie stoppedofilii.pl, przygotowano projekt obywatelski ustawy, mającej "chronić dzieci i młodzież przed deprawacją seksualną i demoralizacją". Treści prezentowane w serwisie są tak homofobiczne, że przechodzi mnie dreszcz. Nienawiść w czystej postaci. Hasła widniejące na namiocie obrzydliwie łączą społeczność LGBT z pedofilią. I żeby była jasność, uważam, że każda próba walki z pedofilią jest bardzo ważna i każda akcja z nią związana również. Jednak skąd komukolwiek przyszło do głowy, żeby to łączyć?! Co ma piernik do wiatraka?
Oskar, z którym idę, jedna z najważniejszych osób w moim życiu, jest gejem. W zasadzie nie powinno mieć to znaczenia, ale niestety w naszym kraju ma. Mówię: przecież to jawna obraza na tle orientacji seksualnej, przecież to jest karalne! Oskar, również dziennikarz Wirtualnej Polski, wyciąga telefon i dzwoni pod 112. Chcemy zgłosić możliwość popełnienia przestępstwa. Dyspozytorka zdumiona powodem telefonu pyta: I to pana obraża? – Tak – odpowiada mój przyjaciel, nieco zdezorientowany. Opisuje sytuację i informuje panią na linii, że nieopodal stoi czterech funkcjonariuszy. Ta poleca do podejść do funkcjonariuszy i opowiedzieć im o sprawie.
Podchodzimy. Trzech policjantów, jedna policjantka. Od razu przechodzimy do rzeczy i prosimy o przyjęcie zgłoszenia. I zderzamy się ze ścianą. Funkcjonariuszka informuje, że nie przyjmą zgłoszenia, ponieważ – olaboga! – oni ten "namiot zła" OCHRANIAJĄ! Zasłaniają się tym, że zgromadzenie jest LEGALNE, było wcześniej zgłoszone. Pytam więc: czy zgłoszone było zgromadzenie, czy ktoś wydał pozwolenie na jawną dyskryminację? Odpowiedzi nie dostaję, a jedynie odesłanie na najbliższą komendę. – Żarty jakieś – słyszę od Oskara. Jeszcze chwilę dyskutujemy z funkcjonariuszami, po czym odchodzimy. Odchodzimy w poczuciu przegranej.
Przegraliśmy z systemem, który wspiera takie inicjatywy. Mam nadzieję, że dokładnie tak samo – w odpowiedniej skali oczywiście – funkcjonariusze będą chronić sobotnią Paradę Równości. Wybieram się na nią razem z Oskarem, żeby wyrazić swój sprzeciw. Będę krzyczała. Krzyczała, żeby każdy wiedział, że nie zgadzam się na zadawanie cierpienia moim bliskim.
Stanowisko Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego w sprawie łączenia homoseksualizmu z pedofilią jest zgoła odmienne od poglądów szerzonych przez Fundację PRO Prawo do Życia. Polscy seksuolodzy podkreślają, że skłonności pedofilskie nie wynikają bezpośrednio z żadnej orientacji seksualnej. Homoseksualizm i pedofilia to dwa osobno pojęcia, których mylenie jest niezwykle krzywdzące.
"Przypisywanie osobom homoseksualnym szczególnej – w porównaniu do heteroseksualnych – skłonności do seksualnego wykorzystania dzieci stanowi nieuprawnione nadużycie, a rozpowszechnianie skojarzenia między homoseksualnością a pedofilią jest domeną ludzi nieświadomych i niekompetentnych bądź też uprzedzonych do ludzi homoseksualnych i sprzeciwiających się prawom obywatelskim tych osób" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na stronie PTS.
Eksperci z Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego nie mają wątpliwości, że takie przekonanie jest krzywdzące dla homoseksualnej części społeczeństwa i przyczynia się do utrwalania uprzedzeń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl