GwiazdySuri będzie miała rodzeństwo

Suri będzie miała rodzeństwo

Suri będzie miała rodzeństwo
Źródło zdjęć: © AFP
22.05.2007 15:22, aktualizacja: 23.05.2007 10:25

Katie Holmes zdradza, że wspólnie z Tomem Cruisem od jakiegoś czasu stara się o drugie dziecko...

Katie zdradza, że wspólnie z Tomem od jakiegoś czasu stara się o drugie dziecko... Rozmowa z Katie Holmes, żoną Toma Cruise'a.

Jak wspominasz swoją pierwszą ciążę?

Bardzo dobrze. Kiedy oczekiwałam narodzin Suri nie miewałam porannych mdłości, ani dziwacznych zachcianek żywieniowych - poza apetytem na moje ulubione babeczki. Nie byłam w stanie ich sobie odmówić.

Twoja i Toma córka przyszła na świat w kwietniu ubiegłego roku. Jak się czułaś zaraz po urodzeniu Suri?

Po urodzeniu dziecka byłam bardzo dumna i podekscytowana. Poczułam bliższą więź z innymi kobietami – moją siostrą, moją mamą. Urodziłam dziecko! Udało się! Teraz nie ma już wyznania, któremu bym nie sprostała.

A czy przemiana z gwiazdy filmowej w matkę sprawiła ci jakąś trudność?

Nie, nie było to dla mnie żadną trudnością. Czuję się doskonale w obu "rolach", ale macierzyństwo jest dla mnie ważniejsze.

A jak sobie teraz radzisz z macierzyństwem?

Naprawdę cieszę się tym czasem spędzonym z Suri i wszystkimi wyzwaniami, jakie napotykam: karmienie, rozpoznawanie różnych rodzajów płaczu – czy jest głodna? zmęczona? czy potrzebuje świeżej pieluszki? – i szukanie sposobów, żeby jej pomóc. To jest coś pięknego.

Czy Suri będzie miała rodzeństwo?

Zdecydowanie tak!

Kiedy?

Nie wiem jeszcze dokładnie, ale mogę zdradzić, że wspólnie z Tomem od jakiegoś czasu staramy się o drugie dziecko.

Wolałabyś chłopczyka czy dziewczynkę?

To nie jest dla mnie istotne jaka będzie płeć dziecka. Najważniejsze, aby urodziło się zdrowe.

A jeśli, czego ci oczywiście nie życzę, urodzi się chore?

Będę je kochała tak samo, jak Suri.

Powiedz mi, kiedy po raz pierwszy zakochałaś się w Tomie?

To było w Los Angeles, moja pierwsza przejażdżka motocyklem... pojechaliśmy na plażę. Zakochałam się w nim w chwili, kiedy po raz pierwszy uścisnęliśmy sobie dłonie.

*Ale jeszcze wtedy go nie znałaś więc jak mogłaś się zakochać? *Nie mam pojęcia. Zawsze ostrożnie podchodziłam do miłości od pierwszego wejrzenia i tych podobnych rzeczy. A tutaj można powiedzieć,że zostałam złapana.

Przez Toma?

Z pewnością przez miłość.

A czy w trakcie gdy byliście razem, ale dopiero na początku, kiedy go poznawałaś miałaś uczucie,że wyobrażałaś sobie jego charakter inaczej, a w normalnym życiu jest całkiem inny?

Tak, oczywiście, wiele było takich sytuacji, ale muszę przyznać, że były one bardzo pozytywne. Nie znałam Toma aż tak dobrze. Słyszałam wiele z prasy, która wypisuje same kłamstwa. Tom w rzeczywistości jest bardzo mądrym, odpowiedzialnym i uczuciowym facetem, który jest w stanie zrobić wszystko dla swojej rodziny.

A ty jak wiele jesteś w stanie poświęcić dla rodziny?

Wszystko jestem w stanie poświęcić.

A jeśli będziesz musiała zrezygnować z pracy?

Też jestem to w stanie zrobić. Bez żadnego ale!

Jakie jest teraz Twoje życie?

Mam męża i dzieci, które uwielbiam. Mam wspaniałą karierę. Kiedy myślę o tym wszystkim, jestem naprawdę wdzięczna losowi. Od dnia, w którym się spotkaliśmy, Tom sprawia, że czuję się jak najpiękniejsza kobieta świata. Uwielbiam nazywać go moim mężem. Moje życie jest cudowne! Jak bajka!

Ale Tom pewnie oprócz tego, że sprawia, iż czujesz się najpiękniejszą kobietą świata ma również wobec ciebie jakieś wymagania...

Każdy mąż ma jakieś wymagania dla swojej żony... ale to działa w obie strony... Poza tym życie składa się z kompromisów...

A czy to prawda, że lubisz bardzo długo rozmawiać przez telefon?

Tak, to prawda. Potrafię dzień i noc rozmawiać przez telefon z rodziną i ze znajomymi. To jest dla mnie jak narkotyk.

Ale teraz masz ograniczenia...

Prasa rozpisuje się,że Tom pozwala mi rozmawiać dziennie przez telefon tylko 15 minut, co jest kompletną bzdurą. Ustaliliśmy wspólnie, dla mojego dobra, że 15 minut dziennie rozmów telefonicznych jest dla mnie wystarczające. To nie jest tak, że Tom mi coś każe, a ja to robię. Rozmawiamy o wszystkim i wspólnie znajdujemy wyjście z sytuacji.

Jednym słowem dobrze dobrane i zgodne małżeństwo...

Dodatkowo bardzo się kochające...

Czy wasz ślub jest ważny?

Jak najbardziej. A sądzisz, że jest nieważny...

Ja tak nie sądzę...

A kto?

Burmistrz miasteczka Bracciano Patrizia Riccioni...

... Pani burmistrz już chyba za dużo powiedziała... Nasz ślub jest ważny zgodnie z prawem.

Jak sądzisz, dlaczego Pani burmistrz spekuluje na temat ślubu?

Odpowiedz jest bardzo prosta, ponieważ nie została na niego zaproszona. Kilka dni przed ślubem za pośrednictwem prasy chciała na nas wymusić zaproszenie.

Opowiedz nam jak przebiegała ceremonia?

Sam ślub trwał 20 minut, a udzielił go przedstawiciel Kościoła scjentologicznego. Po nim odbyło się huczne przyjęcie w zamkowej komnacie, ozdobionej białymi i czerwonymi różami i setkami perfumowanych świec. Zakończyło je uroczyste pokrojenie "pięciopiętrowego" tortu, obsypanego płatkami róż.

Czy to prawda, że ok. godziny 22 Tom zamówił dla wszystkich pizzę?

Tak, około godz. 22.00 Tom zamówił dla wszystkich pizzę neapolitańską. O godz. 6.00 rano opuściliśmy zamek i na pobliskim lotnisku Ciampino wsiedliśmy do samolotu, wyruszając w podróż poślubną na Malediwy.

A ile kosztowała ceremonia?

Na ślubie obecnych było 150 osób i koszt całej ceremoni zamknął się w kwocie półtora miliona euro.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również dziękuję.