Świat mody huczy o nowym trendzie. "Auntiecore" wkrótce zaleje ulice
"Hot librarian" ma konkurencję. Ekscentryczna ciotka to kolejna muza projektantów, która została bohaterką trendu "auntiecore". Już nie odmładzamy się na siłę, a podkreślamy swoją indywidualność. "Wyglądasz jak ciotka" teraz brzmi jak komplement.
Projektanci szukają inspiracji (dosłownie) wszędzie. Buszują w szafie babci, lansując trend o nazwie "granny chic". Zaglądają do biblioteki, pokoju sekretarki i antykwariatu, odnajdując nową muzę o imieniu "hot librarian". Ale nie próżnują także u cioci na imieninach, dostrzegając modę w miejscu, które dotychczas było jej zaprzeczeniem. Mowa o trendzie "auntiecore", którego główną bohaterką jest ciocia. Tak, dokładnie ta sama, do której dzwonimy po przepis na idealnie wyrośnięty biszkopt, teraz ma coś do powiedzenia w kontekście mody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moda kocha... obojętność
Garderoba cioci rozpoczęła swoją karierę już w roku 2022, ale z sezonu na sezon tylko przybiera na sile. Dlaczego? Ponieważ wynika z pewnej obojętności do mody i paradoksalnie odcięcia się od sezonowych trendów - podobnie jak normcore czy "quiet luxury".
Naczelna zasada auntiecore
"Cioteczkowy styl" bazuje na elegancji. W szafie modnej cioci istnieje wyraźny podział pomiędzy garderobą odświętną i codzienną, domową i wyjściową. Marynarka? Na niedzielę. Ręcznie haftowany sweter? Na zakupy. Garderoba cioci pozwala celebrować wyjątkowe momenty, budować schludny wizerunek, a w okolicznościach domowych - spuszczać z tonu.
Garderoba bez terminu ważności
Garderoba cioci idzie w parze z filozofią mody zrównoważonej. W końcu bohaterka tego trendu nie zmienia zawartości swojej szafy co sezon, a większość znajdujących się w niej rzeczy pamięta jeszcze jej czasy młodości i lata, w których po prawdziwe "perełki" stało się w długich kolejkach lub szyło samodzielnie z niepotrzebnych już zasłon.
Ciocia nie śledzi trendów z wybiegów i nie buszuje w mediach społecznościowych, dlatego jej styl jest stały, niezmienny, odporny na czas i sezonowe "widzimisię". To najwyraźniej urzekło świat mody, który w ostatnich latach szczególnie ceni sobie ekscentryczne postacie, a typowa ciocia zdecydowanie do takich należy.
Jak ubiera się bohaterka trendu "auntiecore"?
Kim zatem jest modna ciotka, która zawojowała świat mody? To kobieta, która nie wychodzi z domu bez makijażu i idealnie upiętych włosów.
Chociaż nie krzyczy kolorami, doskonale łączy faktury. Na ramiona zarzuca eleganckie futro, a spodnie zastępuje spódnicą - ołówkową bądź plisowaną.
Nie zapomina także o ciepłych rajstopach i szalu, którym czasem otula szyję, a innym razem wykorzystuje w postaci okrycia głowy. Półki w jej szafie uginają się pod ciężarem golfów i kardiganów z ozdobnymi guzikami.
W jej skórzanych torebkach zawsze znajdzie się miejsce na okulary XL, która ciotka wsuwa na nos, kiedy tylko zajdzie potrzeba przeczytania etykiety napisanej drobnym maczkiem. Pantofle? Oczywiście, wypolerowane na błysk.
"Auntiecore" do kościoła i na imprezę
Projektanci zachwycają się tym ekscentrycznym stylem, a ilość domów mody oddającym cześć stylowej ciotce – trudno zliczyć na palcach obu rąk. Prada, J.W. Anderson, The Row, Commission i Saint Laurent udowadniają, jak wiele możliwości zapewnia ten oryginalny trend.
Jedni zaintrygowali się wizerunkiem cioci idącej na niedzielną mszę do kościoła, a inni na prywatkę do sąsiadów. Na bogato i minimalistyczne – ciocia w każdej odsłonie prezentuje się ciekawie i niebanalnie.
Co więcej, auntiecore fantastycznie łączy się z innymi stylami. Zarówno elementami przemycającymi punktową rebelię, jak i połyskujący glamour.
Indywidualizm ponad mainstream, czyli trend dla wybrańców
Każdy z nurtów w modzie ma swojego przedstawiciela, realną czy filmową postać. Reprezentantem trendu normcore jest Marc Zuckerberg, zaś cichego luksusu - bohaterki "Sukcesji". A kto wychodzi przed szereg stylowych ciotek?
Helena Bonham Carter to jedna z przedstawicielek stylu auntiecore. Ekscentryczna aktorka i bohaterka filmów (a także była żona) Tima Burtona nie śledzi trendów, lecz je kreuje. A przy okazji pokazuje, że indywidualizm ceni się i szanuje bardziej od mody masowej.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl