Świat mody zachwycony makijażem Preen

Sukienki z nadrukami pentagramu, koronkowe przezroczystości, romantyczne falbanki i sandały z motywem kokardy – to wszystko odnaleźć można było na wiosenno-letnim pokazie Preen (jednej z ulubionych marek Kate Middleton). Jednak to nie projekty Justin Thornton i Thea Bregazzi zrobiły na zgromadzonych gościach największe wrażenie, a makijaż!

Wizażystka Val Garland postanowiła ozdobić twarze modelek suszonymi kwiatami zebranymi z pól i ogrodów. Rośliny, niczym kwiaty w zielniku, ozdobiły policzki, skronie i usta modelek, obsiadły obojczyki i ramiona.
- New Romantic – piszą o makijażu i pokazie krytycy modowi, zapewniając, że kwiecisty makijaż może być kontynuacją sielskiego trendu, którego punktem kulminacyjnym były wianki na głowach i żywe kwiaty wplatane we włosy.

Choć makijaż spotkał się ze sporym zainteresowaniem mediów, miłośników makijażu i wizażystów, nie wszyscy są nim zachwyceni.
- Jestem na nie – _komentuje Jacek Włodarski, National Make-Up Artist Lancome. _– To wycinanki na twarzy. Kojarzy mi się z modą na zdobienie paznokci – podsumowuje.
Innego zdania jest Agnieszka Grzelak, makijażystka, która na swoim koncie ma współpracę m.in. z Edytą Herbuś, Katarzyną Cichopek czy Katarzyną Kępką.
- Moim zdaniem jest piękny, świeży i awangardowy. Bardzo dobrze podkreśla delikatność i dziewczęcość. Chyba każdy lubi patrzeć na kwiaty – mówi, ale zaznacza, że to trend, który do codzienności może trafić tylko w wersji uproszczonej.
- Jeśli może być trendem, to tylko haute couture. Jeśli z wybiegów przejdzie na ulicę, to w zminimalizowanej formie. Mogą się pojawić ewentualnie małe zaczerpnięcia i elementy. Tak jak w latach 70. w USA ludzie rysowali sobie kwiaty na twarzach, tak w sezonie wiosna/lato 2017 może będziemy w stanie wypatrzeć delikatny kwiatek przyklejony w kąciku oka, na policzku czy też na szyi. Bardzo by mnie to ucieszyło!

- Baśniowy las – podsumowuje swoje dzieło Val Galrand, która do tworzenia kwiecistych makijaży używała kosmetyków MAC. Na Instagramie wizażystki można znaleźć film, na którym pokazuje krok po kroku, jak wykonać ten make up.

My pytamy Agnieszki Grzelak, jak zrobić taki makijaż:
*- Przede wszystkim cera musi być świetlista, naturalna i nieskazitelna. Najlepsze do tego zadania będą kremy BB, które dodają skórze blasku i nie tworzą maski. Podkreślone grubsze brwi (bardziej dziewczęce) będą jak najbardziej na miejscu. Do tego tylko tusz na rzęsy i oczywiście delikatny róż - najlepiej w kremie. Na usta możemy nałożyć balsam do ust, tak żeby były soczyste, ale jednocześnie naturalne. Jeśli mamy już bazę, przechodzimy do gwoździa programu, czyli kwiatków. Celowałabym w małe kwiatki – najlepiej sztuczne o wyrazistych kolorach – róż, koral, błękit. Potrzebny będzie nam klej do rzęs i pęseta. Najpierw przykładamy kwiatek "na sucho" do twarzy i sprawdzamy w którym miejscu będzie nam pasował. Kiedy mamy wybrane miejsce, nakładamy troszkę kleju na kwiatek, odczekujemy ok 10 sekund i przyklejamy. Można oczywiście łączyć ze sobą kwiatki i budować warstwy, jeśli ktoś ma czas i ochotę. *

Chcesz pobawić się w tworzenie takich kwiecistych makijaży? Inspiracji szukaj na wspomnianym pokazie Preen SS 2017. Jeśli chcesz stworzyć identyczny makijaż, co Val Garland na backstage’u, musisz najpierw pójść do ogrodu, na łąkę albo do kwiaciarni i kupić kwiaty. Wizażystka korzystała bowiem z kwiatów naturalnych, które wcześniej suszyła między książkami. Stają się wtedy cieniutkie jak kartka papieru, półprzezroczyste, lekkie. Jedyny problem to ich sztywność, ale z tym artystka poradziła sobie za pomocą balsamu do ust. Zanim kwiaty nałożyła na twarze i ciała modelek, posmarowała je błyszczykiem. Zrób podobnie! Możesz wykorzystać ulubiony balsam do ust albo na przykład olej kokosowy. Dopiero potem przyklej je klejem do rzęs.

Zdobienie twarzy kwiatami może być wspaniałą zabawą, a pomysłów na kwiecisty makijaż jest nieskończenie wiele. Wszystko zależy od twojej wyobraźni, kwiatów, które znajdziesz i okazji, na którą chcesz stworzyć taki makijaż.
- To makijaż dla odważnych dziewczyn. Sprawdzi się na eterycznych blondynkach, niewinnych brunetkach czy zadziornych piegowatych rudzielcach – podsumowuje Agnieszka Grzelak. –_ Okazji może być wiele – ślub w plenerze, impreza w stylu lat 70. czy pierwszy dzień wiosny. Tylko wyobraźnia i odwaga mogą nas ograniczyć! _

Jestem przekonana, że kwiecisty makijaż stanie się hitem już za kilka miesięcy, na przykład na muzycznych festiwalach. Białe kwiaty na twarzy panny młodej to też świetny pomysł. Ja już zaczynam zbierać kwiaty do własnego makijażowego zielnika!