"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom. Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Adam Sztaba
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Elżbieta Jędrzejewska i Rafał Mroczek
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Edyta Herbuś
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Katarzyna Zielińska
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Tomasz Kammel
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Beata Sadowska
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Hubert Urbański
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Justyna Steczkowska
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Aleksandra Woźniak
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Agnieszka Cegielska i Michał Piróg
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Mateusz Damięcki
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Michał Milowicz
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Marcin Mroczek
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Matylda Damięcka
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Michał Piróg
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Agnieszka Włodarczyk
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Małgorzata Socha
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!
Marzena Rogalska i Daria Widawska
"Świąteczny obiad z gwiazdami" stał się tradycją w restauracji "Podwale", gdzie znani i lubiani na chwilę przemieniają się w kelnerów, usługujących dzieciom, które znalazły się w trudnej sytuacji społecznej.
Celebryci już po raz piąty, przenieśli w kolorowy świat, setki najmłodszych, którzy przez moment mogli dotknąć gwiazd.
Mimo, że serwowane potrawy nie znajdą się w świątecznym menu, to kucharze doskonale wiedzieli czego potrzeba, aby zaspokoić gusta najmłodszych. Oprócz atrakcji kulinarnych na dzieci czekało również mini Zoo, stworzone przez Cyrk Zalewski. Każdy mógł pojeździć na łyżwach z Marcinem Mroczkiem, albo odebrać watę cukrową od Michała Milowicza.
"To cudowne spotkanie, dzięki któremu możemy dać iskrę nadziei na wspaniałe święta. Cieszę się, z tego, że samo serwowanie hamburgerów, frytek i lodów może wyzwalać taką radość"- mówi Edyta Herbuś.
Gwiazdy, w ten dzień stały się nie tylko idolami ze szklanego ekranu, ale przede wszystkim tymi, którzy oprócz pysznych potraw nosili nadzieję na lepsze jutro.
Ile potraw roznieśli, a ile radości rozdali? Nie był w stanie policzyć nikt!