Świetny facet i ojciec też może być tyranem. 25-latka zdradziła prawdę o swoim związku

Świetny facet i ojciec też może być tyranem. 25‑latka zdradziła prawdę o swoim związku

Świetny facet i ojciec też może być tyranem. 25-latka zdradziła prawdę o swoim związku
Źródło zdjęć: © 123RF
Aleksandra Kisiel
02.01.2020 14:27, aktualizacja: 03.01.2020 18:34

Przemoc domowa dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Nikt o niej nie wie, poza sprawcą i ofiarą. Julie Starr, 25-latka z Michigan, która uciekła od męża-oprawcy, przekonuje, że facet, który bije, nie może być idealnym mężem czy ojcem.

Gdy do mediów przeciekają informacje o ofiarach i sprawcach przemocy domowej, najczęściej doszło już do tragedii. Zdumieni sąsiedzi i rodzina zawsze mówią to samo: "Jak to możliwe, że on to zrobił? Przecież to taki wspaniały mąż i ojciec!".

Julie Starr, 25-latka z Grand Rapids w stanie Michigan, zna odpowiedź na powyższe pytanie. Osobiście przekonała się, że można być potworem, który bije i psychicznie znęca się nad żoną i jednocześnie kryć się za maską świetnego ojca, dobrego męża, którą zakłada się, gdy przychodzą goście.

Julie przez lata była ofiarą przemocy domowej. Nie uciekała, bo wierzyła, że wszystko to, co robił jej mąż, to dowód miłości. Ukrywała wszystkie akty przemocy tak dobrze, że gdy podjęła decyzję o rozstaniu, bliscy byli zaskoczeni. Zarzucali jej, że nie próbuje naprawić małżeństwa. Uważali, że wybrała łatwiejszą drogę.

Na Instagramie @LoveWhatMatters Julie opisała swoją historię, dopiero gdy była bezpieczna, gdy odeszła z przemocowego domu. A opowieści są wstrząsające. Poczynając od bycia wyzywaną od dziwek i k**w, przez plucie w twarz w Dzień Matki, poniżanie i krytykowanie za wygląd tuż po porodzie, aż po akty fizycznej przemocy.

Pewnego razu mąż Julie popchnął ją tak mocno, że uderzyła głową w stół. Gdy próbowała sięgnąć po telefon, wyrwał go z jej dłoni, zabrał inne telefony w mieszkaniu tak, aby nie mogła zadzwonić na policję i płacząc zaczął ją przepraszać. Wtedy myślała, że to miłość. Teraz już wie, że jest inaczej.

Wie, że to nie miłość, kiedy twój mąż celowo trzaska drzwiami i łamie ci dłoń. Że to nie miłość, gdy wyrzuca cię z domu w samej koszulce i zamyka drzwi, zostawiając cię na mrozie w srogą zimę. Że to nie miłość, gdy on pięścią roztrzaskuje drzwi do łazienki czy robi dziurę w ścianie w czasie kłótni.

Julie namawia inne kobiety, ofiary przemocy, żeby odeszły, zanim będzie za późno. Nawet jeśli jest ciężko, nawet jeśli rodzina uważa, że zwariowałaś. To lepsze rozwiązanie niż bycie bohaterką wiadomości. Niż słuchanie, że rodzina "nie miała pojęcia".

Julie Starr przekonuje: "On jest silny, ale ty jesteś silniejsza". To zdanie, jak mantrę, należy powtarzać ofiarom przemocy domowej. Matkom, które dla dobra dzieci zostają pod jednym dachem z tyranem, bo myślą, że najgorszą traumą jest rozwód. Młodym dziewczynom, które dały sobie wmówić, że nikt inny ich nie zechce i tym dojrzałym, przekonanym, że same już sobie nie poradzą. Historia Julie pokazuje, że warto znaleźć siłę do ucieczki.

Jeśli jesteś uwikłana w przemoc w rodzinie i potrzebujesz pomocy zadzwoń do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy Domowej. Telefon 800 12 00 02 jest czynny całą dobę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (22)
Zobacz także