Blisko ludziSyn podkrada papierosy

Syn podkrada papierosy

Syn podkrada papierosy
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
22.10.2009 13:40, aktualizacja: 23.10.2009 21:01

Dziecko w mojej rodzinie ma 8 lat. Ostatnio podkradł ojcu papierosy, a gdy został przyłapany, stwierdził, że chciał spróbować. Proszę o poradę, jak mamy postępować?

Dziecko w mojej rodzinie ma 8 lat. Ostatnio podkradł ojcu papierosy, a gdy został przyłapany, stwierdził, że chciał spróbować. Proszę o poradę, jak mamy postępować?

Należy rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. Z jednej strony o uczciwości, z drugiej o rzeczach zakazanych. Tłumaczymy, dlaczego branie cudzych rzeczy jest naganne, dajemy przykłady z życia, tłumaczymy, jak czuje się okradziona osoba i przechodzimy do konsekwencji. Nie straszymy więzieniem, ale mówimy o sutkach zabierania cudzych rzeczy i konsekwencjach zarówno w przypadku dzieci jak i dorosłych. O paleniu osobno tłumaczymy, wspierając się informacjami pochodzącymi od autorytetów- lekarzy, psychologów... Mówimy o uzależnieniach i skutkach uzależnień. Opowiadamy o nałogach i tym, jak trudno ich się pozbyć. No i oczywiście o zasadach, które wszystkich w rodzinie obowiązują – nie kłamiemy, nie podkradamy, nie palimy... Pamiętajmy, że my, dorośli, rodzice jesteśmy najlepszym i najbliższym przykładem dla swoich pociech. Zwracajmy uwagę na to, by zawsze być wzorem, a nie tylko czasami. Dzieci nas naśladują. Incydenty, pojedyncze kłamstwa, można dziecku darować, oczywiście po rozmowie i pokazaniu, że to złe zachowania,
powtarzające się występki, niestety są już groźniejsze i trzeba na nie stanowczo reagować. Jeśli zakazujemy to przede wszystkim dbamy o to, by być konsekwentnym, by za każdym razem , gdy pojawi się drobne kłamstwo czy kradzież była kara. Dziecko musi zrozumieć, że nie wolno i przyjąć jako własną normę zachowań – nie kradnę, nie kłamię, nie... Tak długo, jak będzie to tylko nasza norma, niestety nie możemy liczyć na poprawę. Rodzicielska stanowcza postawa, konsekwencja i dobry wzór powinny przynieść upragniony efekt. Lekceważenie problemu, odkładanie „załatwienia” go na potem, pocieszanie się, że z wiekiem problem zniknie, niestety nie rokują dobrze i można spodziewać się coraz gorszych występków syna.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda