Blisko ludziSyn źle zachowuje się w szkole

Syn źle zachowuje się w szkole

Syn źle zachowuje się w szkole
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
22.10.2009 12:44, aktualizacja: 23.10.2009 20:24

Mój 6 letni syn lubi robić dzieciom tzw. psikusy (on tak to nazywa) tzn. popycha je, podkłada nogi, szepcze do ucha brzydkie słowa. Zwracam mu uwagę, że tak nie wolno, ale to nie skutkuje. Kiedy spotyka rówieśników w przedszkolu lub zerówce, to najczęściej opowiada o kolegach, którzy robią tak samo. Zastanawiałam się nad stałą opieką psychologa. Proszę o radę.

Mój 6 letni syn lubi robić dzieciom tzw. psikusy (on tak to nazywa) tzn. popycha je, podkłada nogi, szepcze do ucha brzydkie słowa. Zwracam mu uwagę, że tak nie wolno, ale to nie skutkuje. Kiedy spotyka rówieśników w przedszkolu lub zerówce, to najczęściej opowiada o kolegach, którzy robią tak samo. Zastanawiałam się nad stałą opieką psychologa. Proszę o radę.

Nie wiem, czy stała opieka psychologa będzie konieczna, może wystarczy kilka spotkań. Jeśli Pani argumenty nie trafiają do synka, jeśli nie jest w stanie słuchać, podporządkować się panującym w szkole zasadom, jeśli wciąż płata psikusy, mimo że rozmawiacie i o nich i ma jasny komunikat, że tak nie należy się zachowywać, warto skorzystać z pomocy. To, że koledzy robią podobnie, to, że koledzy też zachowują się niezgodnie z tym, czego rodzice i nauczyciele od nich oczekują i wymagają, nie jest wystarczającym argumentem przemawiającym za tym, że tak należy, warto, wypada się zachowywać. Dziecko powinno przestrzegać norm, nawet wtedy, gdy koledzy je łamią. Ma wiedzieć, że to, co robią i mówią koledzy nie powinno być powtarzane, naśladowane i przekazywane dalej. Czym wcześniej zacznie Pani wymagać, czym wcześniej postara się Pani, by argumentacja trafiała do synka, tym złe nawyki będą miały mniejszą szansę utrwalić się i tym większa szansa, że wychowa Pani synka w zgodzie z własnymi normami, a nie w zgodzie z
normami innych rodziców. Rozbieżności wychowawcze są duże, rodzicielskie postawy czasem odmienne, stawiane wymagania też bardzo różne i warto mieć jasność, czego ja oczekuję i wymagam od mojego dziecka, a nie czego inni oczekują i wymagają od swoich dzieci. Zachęcam więc do skorzystania z kontaktu z psychologiem, ale jemu proszę pozostawić decyzję, czy synek będzie pod opieką psychologa na stałe czy tylko incydentalnie. Niech o tym zdecyduje specjalista, który będzie miał kontakt z synem, pozna go i pewnie najpierw zacznie szukać przyczyn, by na koniec doradzić, jak postępować z synkiem, jak eliminować jedne zachowania, a pielęgnować inne. Prawdopodobnie razem dojdziecie Państwo do wniosku, jak pomóc małemu i sobie w tej trudnej sytuacji. Proszę pamiętać, że psycholog nie wypisze recepty na to, jak ma być, ale będzie próbował razem z Państwem, korzystając z wiedzy o synku, dochodzić do tego, co można zrobić. Ufam, że te wspólne działania doprowadzą do zmiany zachowań syna. Życzę powodzenia.