Szczuplutka Alicia Vikander na czerwonym dywanie

Alicia Vikander pojawiła się znikąd. Szwedzka aktorka jak burza wkroczyła do Hollywood. Jej debiut można porównać tylko z debiutem Lupity Nyong’o, która dwa lata temu podbiła serca widzów i krytyków filmowych. Alicia, która ukończyła szkołę baletową w Gothenburgu, zagrała w dwóch chwalonych przez krytyków filmach z ubiegłego roku: "Ex Machina" i "The Danish Girl". Obrazy przyniosły jej ogromną popularność, dwie nominacje do Złotych Globów i nieskończoną ilość propozycji od wielkich projektantów.
Ostatecznie eteryczna piękność i jej stylistka, Victoria Sekrier, zdecydowały się na wyjątkową suknię od Louis Vuitton. Biała, cekinowa suknia ozdobiona delikatną falbanką, z odsłoniętymi plecami udekorowanymi skrzyżowanymi paskami materiału, przywodziła na myśl wiktoriańskie fartuszki dziewcząt z dobrych domów. Plisowany dół sukni powstał z połączenia przezroczystego tiulu i cekinowych wstawek. Góra sukni, choć dość zabudowana pod szyją odsłaniała całkiem sporo.

27-letnia aktorka, która jest twarzą Louis Vuitton, doskonale prezentowała się w niepowtarzalnej sukni. Stylizację uzupełniała dziewczęca fryzura - nisko spleciony kok z przedziałkiem z boku oraz subtelny makijaż w odcieniach brązu i złota. Alicia podkreśliła oczy połyskującymi cieniami, usta pozostawiając w naturalnym, różowym kolorze. Centralnym punktem makijażu była perfekcyjnie gładka, rozświetlona cera. Trzeba przyznać, że podobnie jak Lupita Nyong’o, Alicia Vikander zachwyca zarówno talentem i świetnymi rolami, jak i genialnym wyczuciem stylu i odwagą na czerwonym dywanie. Oby więcej takich charakterów w Hollywood!

Aleksandra Kisiel / Kobieta WP