Szybko zmieniła nazwisko. Po latach wyznała, dlaczego
Irena Santor, legenda polskiej estrady, 9 grudnia skończy 90 lat. Niewielu jednak wie, że jej artystyczne nazwisko wiąże się z dramatycznymi wydarzeniami z młodości.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 11:38
"Tych lat nie odda nikt", "Już nie ma dzikich plaż" czy "Powrócisz tu" to tylko kilka piosenek śpiewanych przez Irenę Santor. W latach 60. i 70. nuciła je cała Polska. Jest jedną z niewielu polskich artystek, która występowała zarówno w Europie, jak i w Ameryce, Azji i Australii.
Artystka od lat zachwyca Polaków swoim głosem. Chociaż większość zna ją jako "słowika stolicy", pochodzi z Papowa Biskupiego na Kujawach. To tam zaczęła się droga artystki, która podbiła Warszawę i serca milionów.
Początek wielkiej kariery
Młodziutka Irena, jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Wiśniewska, rozpoczęła swoją muzyczną karierę w Państwowym Zespole Ludowym Pieśni i Tańca "Mazowsze". To tam po raz pierwszy jej niezwykły głos przyciągnął uwagę publiczności.
Właśnie tam poznała Stanisława Santora, utalentowanego skrzypka, starszego o 12 lat. Ich relacja szybko przerodziła się w miłość, a Irena Wiśniewska stała się Ireną Santor.
Artystka szybko chciała zmienić panieńskie nazwisko. W czasach gdy zaczynała występować w Warszawie, mogło stać się ono problemem. W stolicy mieszkała już inna Wiśniewska – znana aktorka Ewa Wiśniewska.
– Mąż ofiarował mi [nazwisko], rzeczywiście zgodził się... Bo ja się nazywam przecież Wiśniewska, a już na scenie w Warszawie była Ewa Wiśniewska, aktorka, bardzo znana, więc chodziło o to, żeby nie używać tego samego nazwiska, bo to będzie z krzywdą dla jednej i drugiej – przyznała artystka w rozmowie z Anną Jurksztowicz dla Złotej Sceny.
Małżeństwo nie przetrwało próby czasu
Irena i Stanisław byli ze sobą 19 lat, jednak ich związek nie przetrwał próby czasu. Para przeżyła wielką tragedię – w 1959 roku stracili dziecko. Jak wyznała w jednym z wywiadów, bezpośrednią przyczyną ich rozstania była śmierć ich córki, Sylwii. Dopiero w 2021 roku artystka zdecydowała się otwarcie opowiedzieć o tym bolesnym doświadczeniu.
"Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo intymna historia i prywatna sprawa" - wyznała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Mimo rozstania Irena i Stanisław pozostali przyjaciółmi aż do jego śmierci w 1999 roku. Utalentowany skrzypek został pochowany na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!