Niedawno w mediach społecznościowych wywiązała się dyskusja o tym, czy feminatyw "chirurżka" powinien trafić do słownika. Rozmowa odsłoniła jednak problem dyskryminacji, z którym nadal spotykają się lekarki. – W nowym szpitalu mój szef, którego wszyscy już znają jako szowinistę, powiedział przy mnie, że dopóki on jest szefem chirurgii naczyniowej, to żadna kobieta nigdy nie dostanie takiego tytułu. To mnie najbardziej uderzyło – wspomina Marta.