Ślub w listopadzie? Plucha za oknem, Zaduszki, nastrój melancholijny. Jedyne, o czym marzymy to zawinięcie się w kocyk z kubkiem gorącego kakao, a nie pójście na wesele. Dodatkowo brak litery "R" w nazwie miesiąca, to już w ogóle mogiła. Kasia i Aleksandra zapomniały o gusłach.