Jedni nazywają ją królową lodu, psychopatką, wyrachowaną morderczynią. Inni – dziewczyną, która została źle potraktowana przez sąd, niesłusznie skazana. Kochająca, spokojna, uśmiechnięta. - Obiecałam, że będę silna, więc będę silna – mówi Marta Herda w rozmowie z mamą. Polka odsiaduje w irlandzkim więzieniu wyrok dożywocia.