Kiedyś wyskakiwali z krzaków, wychodzili zza bramy lub z ciemnej ulicy. Rozchylali płaszcz, podnosili gazetę, by zaskoczyć nas widokiem swojego penisa. Ekshibicjoniści są wszędzie. Kręci ich to, że uda się nas przestraszyć i zaskoczyć. Ponieważ coraz więcej czasu spędzamy w sieci, część z nich również się tam przeniosła. Czy ci, którzy wysyłają nam zdjęcia swoich narządów mailem to nowy „gatunek” ekshibicjonistów? Niekoniecznie!