- Ktoś ukradł reklamówkę z kopertami, a my nie słyszeliśmy alarmu, bo na sali było bardzo głośno - wspomina Marcin, który ukrył pieniądze w samochodzie. Z kolei mama Patrycji zaniosła prezenty do domu, ale nie wzięła pod uwagę, że złodziej może ją obserwować.