U naszych południowych sąsiadów wyraźnie widać wzrost nowych zachorowań, a w tamtejszych szpitalach brakuje miejsc i rąk do pracy. W związku z tym czeski rząd - drugi raz w tym roku - wprowadził stan wyjątkowy, który wiążę się m.in. z zakazem śpiewu zbiorowego.