Nie lubi określenia "pierwsza dama". - Jestem po prostu Brigitte Macron - tłumaczy. Od samego początku zmaga się z ogromną krytyką dotyczącą wieku i wyglądu, bo od męża, Emmanuela Macrona, jest starsza o 24 lata. To, niestety, przyćmiewa większość rzeczy, które robi na co dzień. A Brigitte Macron chce być blisko Francuzów. Chce znać ich problemy i zmartwienia.