W szkole nie ma wywiadówek, w przedszkolu dzieci robią i jedzą to, na co mają ochotę. Do tego państwo wspiera rodzica na każdym kroku pod względem finansowym. – Dla mnie, jako polskiej mamy, większość rzeczy wydaje się inna, dziwna, czasem zupełnie przeciwna do tego, do czego jestem przyzwyczajona. I coraz bardziej mi się to podoba – zauważa Anna Korczak, Polka mieszkająca w Szwecji.