Tak seksualizują kobiety w reklamach
Kobieta w bikini i w szpilkach szoruje samochód. Jest pokryta pianą. Ta reklama myjni z Zabrza oburzyła Polaków. Sprawą zajęła się Komisja Etyki Reklamy. Takich reklam, utrwalających negatywne stereotypy poprzez przedmiotowe traktowanie kobiet, jest więcej. Wystarczy przypomnieć kalendarz z nagimi modelkami pozującymi przy trumnach.
Do Rady Etyki Reklamy (RER) wpłynęła skarga konsumencka na billboard firmy Auto Spa z Zabrza. „Zawiera treści będące jednoznacznie przykładem seksualizacji wizerunku kobiet. To właśnie kobieta skupia na sobie uwagę odbiorów. Uważamy, iż postać roznegliżowanej kobiety w butach na wysokim obcasie nie ma żadnego związku z reklamowanym produktem, a zatem eksponowanie nagości kobiety jest całkowicie nieuzasadnione. Wizerunek kobiety został w tym przypadku wykorzystany wyłącznie jako element przyciągający uwagę. Jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, a kampania nie jest prowadzona w poczuciu społecznej odpowiedzialności. Jej odbiorcami są dzieci, ponieważ jest to reklama zewnętrzna” – czytamy w treści skargi.
Sporną sprawą zajęła się Komisja Etyki Reklamy. - Dopatrzyliśmy się w tej reklamie utrwalania negatywnych stereotypów poprzez przedmiotowe traktowanie kobiet. Wykorzystanie wizerunku kobiecego ciała nie było uzasadnione rodzajem reklamowanych usług, a ustawienie kobiety w seksualnej pozie dodatkowo potęguje wrażenie przedmiotowego traktowania kobiecego ciała – mówi nam jeden z członków komisji.
Niestety, opinie i orzeczenia komisji nie są wiążące. Mają wymiar edukacyjny, są swoistym pstryczkiem w nos. Firma z Zabrza nawet nie odpowiedziała na zarzuty. Przedstawicielka RER w rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczy, że wiele skarg dotyczy reklam bielizny, ale wówczas są oddalane, ponieważ w takich przypadkach nagość jest uzasadniona.
Kalendarz na 2017 rok firmy produkującej trumny
Podobnych przypadków jest więcej. Firma Lindner, producent trumien, co roku wydaje wzbudzjący kontrowersje kalendarz dla klientów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że trumny reklamują półnagie modelki. „Kalendarz Lindner to unikatowe zjawisko! To produkt ekskluzywny o ograniczonym nakładzie. Prawdziwa perełka dla kolekcjonerów i miłośników piękna: dwanaście wyjątkowych trumien i dwanaście pięknych modelek” – tak firma zachwala swój rzeczywiście unikatowy produkt za 53 zł (razem z kosztami wysyłki). Na okładce znalazła się długowłosa pani w pelerynie, pod którą nie ma bielizny. W ręku dzierży kosę, a za nią widzimy trumnę.
Kalendarz na 206 rok firmy produkującej trumny
Edycja kalendarza firmy Lindner na 2016 rok była w klimacie retro. „Wyraża tęsknotę za dawnymi czasami - za dżentelmenami w cylindrach i damami w koronkach. To powrót do źródeł, do tego, co klasyczne, wartościowe i prawdziwe" - zachwalała firma. I tak skąpo ubrane modelki siedziały i leżały na trumnach, a nawet grały na nich w szachy.
Reklama firmy Adrian
Do Rady Etyki Reklamy wielokrotnie wpływały też skargi na reklamy wielkoformatowe firmy Adrian, która produkuje rajstopy. Najwięcej emocji wzbudziła ta z kobietą w pończochach i płaszczu. Obok widnieje cytat z ks. Jana Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…”.
Do rady wpłynęło kilkadziesiąt skarg. „Reklama wykorzystuje cytat ks. Twardowskiego w nieznanym celu, narusza godność kobiety i poczucie dobrego smaku" – czytamy w jednej z nich. „Uważam, że ta reklama obraża uczucia religijne z uwagi na scenografię. Poza samymi uczuciami religijnymi może ranić niektóre osoby, które straciły bliskie osoby, a idąc do sklepu, widzą taki billboard” – pisze kolejna osoba. Są też poruszające skargi: „Jako matka, która utraciła swoje dzieci, proszę o usunięcie takich reklam”.
Komisja Etyki Reklamy dopatrzyła się nadużycia w przedstawieniu kobiety opartej o grób i wykorzystaniu cytatu przypisywanego ks. Twardowskiemu do reklamy rajstop.