Tanio już było. Rekordowe ceny wyprawki szkolnej
Nawet 700 zł w przypadku dzieci ze szkół podstawowych i "grubo ponad tysiąc" w przypadku licealistów. Kwoty, jakie trzeba wydać na wyprawkę szkolną, rosną. Kwota podręczników do liceum przekracza wartość trzech "Dobrych Startów". Ale nie wszyscy narzekają.
21.08.2023 | aktual.: 21.08.2023 09:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sklepowe półki uginają się od artykułów szkolnych. Tym samym pustoszeją portfele rodziców.
Co trzeci rodzic na wyprawkę przeznaczy kwotę między 501 a 1000 zł - tak wynika z najnowszych badań "Barometr Providenta".
Z kolei badania przeprowadzone na zlecenie Empiku pokazują, że 70 proc. rodziców spodziewa się większych wydatków niż przed rokiem.
"Tylko promocje nas ratują". Rodzice szukają oszczędności
- Od lat kupuję dzieciom zeszyty Oxford. Ich cena w tym roku jest powalająca. 100 proc. wyższa niż w zeszłym. Na szczęście skorzystałam z promocji, cztery zeszyty w cenie dwóch. A i tak, mając dwójkę dzieci w szkole średniej, wydałam niemal 300 zł. Kupiłam też plecaki, ale tu ceny są podobne do zeszłorocznych. Tylko promocje nas ratują — stwierdza Anna.
Marzena Majgier na wyprawkę dla swojego pierwszoklasisty wydała 672 zł. Musi dokupić jeszcze strój na WF i buty. Nie wzięła nic poza przedmiotami z listy, którą dostała ze szkoły. - Tornister kosztował mnie 230 zł, bloki techniczne i rysunkowe - 80,25 zł, piórnik z wyposażeniem - 120 zł. Za materiały plastyczne zapłaciłam 140 zł, a za pióro i pomoce dydaktyczne - 102 zł - wymienia i pokazuje zdjęcia paragonów.
- Piórniki poszły okropnie do góry - stwierdza Joanna. - W zeszłym roku za piórnik bez wyposażenia zapłaciłam 50 zł, w tym roku 90 ten sam typ piórnika. Ogólnie jak patrzyłam to ceny piórników 70-100 proc. w górę. Za to plecak to może 20-30 zł więcej w porównaniu do zeszłego roku. Bloki techniczne bardzo podrożały, w zeszytach spadła gramatura papieru. Dziś syn znalazł zeszyt 58 kartek zamiast 60.
Średnio na wyprawkę szkolną Polacy wydadzą w tym roku 802,80 zł. To dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku - pokazują dane z "Barametru Providenta".
- Tylko za dziewięć zeszytów z oprawkami do podstawowych przedmiotów w chińskim sklepie zapłaciłam 45 zł. Do tego śniadaniówka, bidon - łącznie około 100 zł. Strój na WF - same buty minimum 60 zł. Do tego zeszyty do muzyki, ćwiczenia do przedmiotów. Sama religia to koszt około 50 zł, angielski i niemiecki co najmniej 200 zł, plus bloki, kredki, itp. Myślę, że z 500 zł jak nic za wyprawkę do czwartej klasy - wylicza Beata.
– Wzrost kosztów wyprawki możemy powiązać z kilkoma czynnikami – podkreśla Karolina Łuczak, rzeczniczka Provident Polska. – Pierwszym z nich jest inflacja, która wpłynęła na wzrost cen artykułów szkolnych, ale to nie jedyny trop. Większe wydatki mogą być spowodowane faktem, że częściej niż w ubiegłym roku decydujemy się na zakup całkowicie nowej wyprawki. Jeszcze rok temu co dziesiąty rodzic decydował się na zakup tak wielu używanych elementów wyprawki jak to możliwe. W tym roku wskazało tak zaledwie 3,2 proc. ankietowanych – wylicza.
Wzrosty cen potwierdzają najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Za zeszyty zapłacimy średnio o jedną czwartą więcej, przybory do pisania, farbki i kredki podrożały średnio o ponad 10 procent, a cena plecaka urosła o ponad 12 procent.
Duże dzieci, duży kłopot. "Tysiąc złotych poszło jak nic"
Zakup wyprawki szkolnej nadszarpnie budżet w szczególności rodziców starszych dzieci. W przeciwieństwie do uczniów z klas młodszych, uczniowie liceum i technikum sami muszą zapłacić za podręczniki.
- Tysiąc złotych poszło jak nic - stwierdza Ilona. Przyznaje, że większość tej ceny stanowią książki. Te do języków obcych należą do najdroższych. Ich cena waha się między 60 a 100 zł.
Z pomocą przychodzą książki z drugiej ręki. Monika przyznaje jednak, że niektórych podręczników nie da się ani sprzedać, ani odkupić. A to niemały wydatek. - W pierwszej klasie same książki kosztowały ponad 600 zł, nie wspomnę o zeszytach i innych rzeczach typu plecak, artykuły piśmiennicze - wylicza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy rodzice przypadkiem nie przesadzają? Postanowiłam sprawdzić to samodzielnie. Na stronie liceum ogólnokształcącego znalazłam listę obowiązkowych podręczników na nadchodzący rok szkolny. Następnie odwiedziłam stronę popularnego sklepu z książkami i akcesoriami papierniczymi i zaczęłam kompletować książkową wyprawkę.
Lista zakupów zawierała aż 21 pozycji. Najtańsza są zeszyty ćwiczeń. Można je kupić za około 23 zł. Ale tę kwotę należy pomnożyć. Szkoła wymaga zakupu ćwiczeń do biologii, chemii, geografii, edukacji dla bezpieczeństwa oraz biznesu i zarządzania. Podręczniki są odczuwalnie droższe. Za ten do chemii zapłacimy 47 zł, do historii - 57 zł, fizyki - 59 zł.
Później jest tylko gorzej. Książka do informatyki, podobnie jak ta do przedmiotu "Historia i teraźniejszość" to już wydatek rzędu 70 zł. Najdroższe są podręczniki do języków obcych: angielski - 84 zł, hiszpański - 86 zł. Do tego dochodzi atlas geograficzny w cenie 58 zł. W sumie? Wartość mojego wirtualnego koszyka to 1114 zł i 71 groszy. Nie ma w nim ani zeszytów, ani plecaka czy przyborów do pisania, co stanowi dodatkowy wydatek.
300 zł wystarczy?
Rodzice jednak oszczędzają, jak mogą. Dość spora grupa osób deklaruje, że zmieści się w kwocie 300 zł. Oczywiście mowa o wyprawce dla dzieci ze szkół podstawowych.
- Wykorzystując rzeczy, które zostały nam z ubiegłych lat, spokojnie zmieszczę się w kwocie 300 zł dla trojga uczniów podstawówki, nie licząc oczywiście katechizmów i podręczników do nauki języka. Wliczając je - zmieszczę się w dwóch "dobrych startach", trzeci pójdzie na ubezpieczenia i inne komitety. Artykuły papiernicze podrożały rok temu, w tym już minimalnie - mówi Aleksandra.
- Wiele rzeczy zostało z zeszłego roku szkolnego, syn idzie teraz do szóstej klasy. Ma plecak, piórnik i sporo innych rzeczy. W tym roku dokupiłam tylko kilka zeszytów i okładki ma książki - wylicza Ewa.
Wnioski o dofinansowanie w ramach programu "Dobry Start" można składać w formie elektronicznej do końca listopada. Wysokość wsparcia to 300 złotych, dlatego przez niektórych
Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski
Czytaj także: Pieniądze dla rodziców. Okienko na wniosek jest krótkie
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!