Tata Pitt rozgrzewa gospodynie domowe

Najsłynniejsza para Hollywood przeniosła się właśnie do Oyster Bay na Long Island, gdzie Angelina Jolie kręci swój nowy film. Obecność pary wywołała poruszenie wśród mieszkańców. Szczególnie wśród pań...

Najsłynniejsza para Hollywood przeniosła się właśnie do Oyster Bay na Long Island. Angelina Jolie kręci tam nowy film „The Salt”, a Brad Pitt towarzyszy partnerce na planie wraz z szóstką ich dzieci.

Obecność popularnych aktorów wzbudziła ogromne poruszenie wśród mieszkańców miasteczka. Szczególnie wśród pań…

Podobno od kiedy pan „mamuśka” Pitt zaczął osobiście odwozić swoje dzieci do szkoły i odwiedzać lokalne kawiarenki, miejscowe mamy kompletnie oszalały i poczyniły drastyczne zmiany w codziennej garderobie.

W odstawkę poszły stare dresy, powyciągane bluzy, sportowe buty. Podobno teraz mieszkanki Oyster Bay noszą dżinsy od Gucciego i byty na obcasie. Nie ma także mowy o rozczochranej, niezłożonej fryzurze.

„Każdy bardziej się teraz przykłada. Bądźmy szczerzy – to przystojny facet” powiedział jeden z mieszkańców miasteczka magazynowi „People”.

Podobno Pitt często odwiedza szkołę swojej córki i czyta książki dzieciom w jej klasie. Jeden z rozmówców dziennikarza amerykańskiego magazynu powiedział: „Wszystkie mamy myślą, że wpadną na niego w szkole. On często siedzi na końcu klasy. Jest bardzo skromny, słodki i miły”.

Już sama obecność jednego z najprzystojniejszych aktorów światowego kina wywołuje wśród pań lekko nerwowe reakcje. Ale kiedy w mieście poszła plotka, że Pitta odwiedził dobry przyjaciel, George Clooney, niektóre z kobiet zareagowały histerycznie.

„W sklepie Stop&Shop usłyszałem krzyk kobiety, której sprzedawca powiedział, że George Clooney jest właśnie w restauracji Breakers” powiedział jeden z mieszkańców. „Przestraszyła mnie, bo krzyknęła tak głośno. Zaraz potem kilka kobiet powiedziało, że idą sprawdzić czy uda im się wpaść na Clooneya”.

Chociaż przez Long Island przewinęło się już mnóstwo gwiazd, ze względu na kręcone tam filmy, para nazywana przez prasę Brangeliną wywołuje szczególne emocje.

„Dla takiego małego miasteczka to wielka sprawa” powiedział jeden z rozmówców „People”. „Ludzie gapią się za każdym razem, kiedy przejeżdża duży samochód. Każdy kto ich widzi, jest w siódmym niebie. Wszyscy po prostu promienieją”.