Te wypowiedzi wycięto z filmu o Annie Przybylskiej. Znamy ich treść
Ponad tydzień temu do polskich trafił film dokumentalny "Ania" o życiu Anny Przybylskiej. Zdolną aktorkę w produkcji wspominają jej najbliżsi. Jednak, jak się okazuje, niektóre wypowiedzi zostały wycięte. Teraz poznaliśmy ich treść.
16.10.2022 | aktual.: 16.10.2022 10:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przez lata zastanawiano się nad stworzeniem filmu fabularnego o życiu Anny Przybylskiej – uwielbianej przez polskich widzów aktorki, która zmarła osiem lat temu na raka trzustki. Jednak produkcja nigdy nie doszła do skutku. W jednym z ostatnich wywiadów dla "Faktu" Oliwia Bieniuk powiedziała, że nie ma takiej aktorki, która mogłaby się wcielić w jej mamę. Siebie w tej roli także wykluczyła. Finalnie powstał jednak film dokumentalny pt. "Ania", w którym najbliżsi wspominają Annę Przybylską.
Film o Annie Przybylskiej jest kinowym hitem
Film "Ania" trafił do kin ponad tydzień temu i cieszy się ogromną popularnością. Jednak okazuje się, że niektóre fragmenty zostały z niego wycięte na etapie postprodukcji. Wszystko przez stosunkowo krótką formę dzieła. Jastrząb Post opublikował usunięte wypowiedzi z filmu "Ania". To wzruszające słowa Anny Dereszowskiej, Andrzeja Piasecznego oraz Jarosława Bieniuka – ukochanego Anny Przybylskiej.
Zobacz też: Oliwia Bieniuk złożyła mamie hołd. Sukienka i fryzura jak na ostatnim "wyjściu" Przybylskiej
Anna Dereszowska i Andrzej Piaseczny pracowali z Anną Przybylską na planie "Złotopolskich"
– Ania nie miała w sobie takiego zadęcia, takiej chęci, żeby być ikoną. (...) Ona po prostu była takim zwyczajnym człowiekiem, taką superrówną babką, i myślę, że to był fenomen Ani, że po prostu wszyscy się z nim utożsamiali, bo była normalna – wyjaśniała Anna Dereszowska.
– Był taki długi czas w moim życiu, że kiedy grałem na koncertach piosenkę z filmu "Złotopolscy", to myślałem i mówiłem o Ance. Nie tylko o Ance. Spotkaliśmy całą masę genialnych ludzi na planie "Złotopolskich", to był dar od losu, spotkanie z Anką, ale też z innymi aktorami – podsumował Andrzej Piaseczny.
– Najwięcej wspominam tych radosnych chwil, tego śmiechu, tych naszych "beczek". (...) To ociepla mi serducho, kiedy wspominam jej śmiech, jej radość, te fantastyczne chwile, które przeżyliśmy – powiedział wzruszony Jarosław Bieniuk.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.