Tego nigdy nie rób po kłótni
To, jak w danym związku przebiegają kłótnie, czy para szybko dochodzi po nich do porozumienia i zostawia skutecznie rozwiązany problem za sobą, wskazuje na to, na ile udana jest relacja. Okazuje się jednak, że bardzo ważne jest także zachowanie partnerów po zakończeniu sporu. Kiedy emocje nieco opadają, równie łatwo popełnić błąd. Czego unikać po sprzeczce z ukochanym?
11.10.2013 | aktual.: 06.08.2015 14:19
To, jak w danym związku przebiegają kłótnie, czy para szybko dochodzi po nich do porozumienia i zostawia skutecznie rozwiązany problem za sobą, wskazuje na to, na ile udana jest relacja. Okazuje się jednak, że bardzo ważne jest także zachowanie partnerów po zakończeniu sporu. Kiedy emocje nieco opadają, równie łatwo popełnić błąd. Czego unikać po sprzeczce z ukochanym?
Nie bądź dla niego oziębła
Jeśli po kłótni potrzebujesz trochę czasu i przestrzeni dla siebie, nie ma w tym nic złego, o ile powiesz o tym partnerowi.
– Jednym z największych błędów, jakie ludzie popełniają po kłótni, jest budowanie wokół siebie muru – twierdzi psychoterapeutka Rachel A. Sussman z Nowego Jorku. Jeżeli go odepchniesz i zaczniesz ignorować, prawdopodobnie pomyśli, że w ten sposób próbujesz wymierzać karę. Takie zachowanie może spowodować, że w przyszłości nie będzie chętnie mówił ci o swoich uczuciach. Zamiast więc unikać ukochanego, powiedz jasno: „Mnie trochę dłużej zajmuje uporanie się z tą kłótnią, ale daj mi czas do jutra i wszystko będzie OK. Jeśli nie, możemy jeszcze o tym porozmawiać.”
Nie zapamiętuj każdego słowa
Cokolwiek twój partner powie podczas kłótni, powinno zostać zapomniane w chwili, kiedy nieporozumienie się skończy. Jeśli jego słowa cię uraziły albo zdenerwowały, powiedz mu o tym od razu. – Są osoby, które nigdy nie mówią partnerowi od razu, co je boli – twierdzi dr Michelle Golland, psycholog prowadząca terapię dla par w Los Angeles.
Powracanie do tematu następnego dnia czy kilka godzin po kłótni sprawia jednak, że tworzy się błędne koło: zamiast patrzeć przed siebie, wałkujecie stare sprawy. Nie zapamiętuj też jego słów po to, by mieć skuteczniejszą broń przy następnej sprzeczce. Odgrzewanie tego, co minęło nie ma żadnego sensu, a uogólnianie lub odchodzenie od rzeczywistego przedmiotu sporu powodują, że komunikacja między partnerami staje się znacznie mniej efektywna.
„Przepraszam” nie załatwi wszystkiego
Jeśli widzisz, że twój ukochany nadal czuje się urażony albo zdenerwowany, nie próbuj zakończyć kłótni, mówiąc po prostu „przepraszam”. Może to zostać odczytane jako znak, że masz już dosyć wspólnej rozmowy i chcesz zająć się czym innym. Jednocześnie wysyłasz w ten sposób sygnał, że nie interesuje cię, co czuje twój partner i nie zależy ci, by poprawić jego samopoczucie. Nawet jeśli przeprosisz go w trakcie kłótni, niech nigdy nie będzie to słowo, mające zakończyć dyskusję.
Nie usprawiedliwiaj każdej kłótni
O to, że się pokłóciliście możesz winić niskie ciśnienie atmosferyczne, trudny dzień w pracy, ból głowy czy nieprzespaną noc. Jednak spychanie odpowiedzialności na czynniki zewnętrzne nie jest ani słuszne, ani sprawiedliwe.
Warto spojrzeć na kłótnię jak na źródło informacji. Jeśli jesteś smutna albo zdenerwowana czymś, co wydarzyło się zanim wróciłaś do domu, powinnaś powiedzieć o tym swojemu partnerowi. Następnym razem, kiedy będziesz miała w pracy zły dzień, już w wchodząc do domu podziel się tym ze swoim mężczyzną. Dzięki temu będzie wiedział, że możesz być rozdrażniona i inaczej zacznie odbierać wysyłane przez ciebie sygnały.
Nie odchodź, jeśli on na nowo podejmuje temat
Po każdej kłótni daj mu parę minut, żeby pomyślał, czy coś jeszcze go nurtuje i czy chciałby wrócić do danej kwestii. Nie lekceważ go jednak, jeśli na nowo zaczyna wałkować temat dopiero po kilku dniach.
– Niewerbalna komunikacja jest tak głośna jak krzyk – mówi dr Golland. Nie odwracaj się więc plecami ani nie manifestuj tego, że dla ciebie sprawa jest już zamknięta. Prawdopodobnie twój partner potrzebował więcej czasu na jej przemyślenie. Kiedy zorientujesz się, że zignorowałaś jego próby podjęcia rozmowy, przeproś i znajdź czas, żeby go spokojnie wysłuchać.
Nie wypominaj
Wyobraź sobie taki scenariusz: twoja przyjaciółka chwali się zdjęciami z wakacji w Grecji, na które zabrał ją mąż, a Ty ze złością myślisz, że twój partner zgodził się jedynie na urlop w Bieszczadach. Etykietka skąpca zdaje się do niego przylegać lepiej niż kiedykolwiek.
Jeśli po raz kolejny poruszycie temat domowego budżetu, unikaj jednak jakichkolwiek wyzwisk. Niepotrzebnie zaostrzają konflikt i sprawiają, że druga strona zaczyna używać tej samej broni.
Zamiast wypominać partnerowi sprawę sprzed kilku miesięcy, przy okazji planowania następnego wyjazdu zacznij rozmowę np. w taki sposób: „Wiem, że martwisz się o pieniądze, ale przeznaczyłam na wakacje określony budżet.” W przypadku takiego wstępu, jest duża szansa, że rozmowa potoczy się w pomyślnym kierunku.
Nie idźcie do łóżka „na zgodę”
Nie ma w tym oczywiście nic złego, o ile oboje jesteście przekonani, że całkowicie zażegnaliście spór. Jeśli jednak wciąż czujesz się nieswojo i potrzebujesz trochę czasu, żeby wszystko sobie poukładać, nie udawaj, że jesteś gotowa na intymne zbliżenie.
– Wielu mężczyzn chce się kochać, by poczuć bliskość z partnerką – mówi Rachel Sussman. Dla kobiet to jednak nie zawsze recepta na szybkie zagojenie ran. W przypadku, gdy nie masz ochoty na seks, powiedz mu o tym łagodnie. Przytul go i pocałuj, by widział, że nie chowasz urazy, a jedynie potrzebujesz trochę czasu.
Nie koncentruj się na przyczynie kłótni
Podstawowa różnica pomiędzy dobrą i złą kłótnią jest taka, że w przypadku tej pierwszej udaje się znaleźć szybko rozwiązanie. Właśnie na jego poszukiwaniu powinniście oboje skupić swoje siły, a nie na rozpamiętywaniu, co doprowadziło do sporu.
Wyobraź sobie taką sytuację: wychodzicie do klubu, w którym można płacić wyłącznie gotówką. Na miejscu okazuje się, że twój mąż ma przy sobie tylko kartę. Wściekasz się, że nie wstąpił do bankomatu (choć tak uzgadnialiście) i sama znajdujesz najbliższy punkt, w którym możesz wypłacić pieniądze. Tu do wyboru są dwa scenariusze: 1) reszta wieczoru będzie nieudana, bo nie przestaniesz się denerwować na partnera i ciągle będziesz mu wypominać jego zapominalstwo albo 2) mając wreszcie gotówkę przy sobie, oboje zapomnicie o sprawie i spędzicie miło czas.
Nie mów: „nie miałam tego na myśli”
To sformułowanie używane często po kłótni przez osoby, które chcą wymazać albo złagodzić to, co wcześniej powiedziały. Psychologowie ostrzegają jednak, że może jeszcze bardziej zaostrzyć konflikt.
Wałkowanie tego, co zostało powiedziane, a co nie, sprawia, że oboje koncentrujecie się na tym, co było, zamiast szukać rozwiązania problemu na przyszłość. W kłótniach często bywa tak, że powiemy o jedno słowo za dużo. Zamiast jednak analizować każdą pojedynczą wypowiedź, skupcie się na istocie przedmiotu sporu i postarajcie jak najszybciej go zażegnać.
Nie bądź zła, że się pokłóciliście
Kłótnia nierzadko jest znakiem tego, że oboje partnerzy są zaangażowani w związek i że chcą nad nim pracować. Mediatorka par Laurie Puhn twierdzi, że natychmiast można zwietrzyć problemy w małżeństwie, kiedy pacjenci mówią, że kiedyś kłócili się bardzo często, a teraz po prostu wychodzą, unikając konfrontacji.
Ekspertka podkreśla, że to wcale nie znaczy, że zaczęli się zgadzać we wszystkich kwestiach. – To znak, że przestało im zależeć na sobie – mówi – co często kończy się rozstaniem albo romansem. Jeśli więc macie za sobą zażartą kłótnię i nie czujesz się dobrze, bo padło kilka ostrych słów, pociesz się, że przynajmniej to dowód na to, że wam obojgu wciąż nie jest wszystko jedno.
Na podstawie womansday.com/(Izabela O'Sullivan,gabi),kobieta.wp.pl
ZOBACZ TAKŻE:
Wirtualna Poradnia: Nawet w najlepszym związku zdarzają się konflikty. Jak sobie z nimi radzić? Co może być ich źródłem?