Duża część z nas przed wyjściem na siłownię zastanawia się, co założyć. Jak się jest początkującym ćwiczącym, ukrywa się mankamenty, w pozbyciu których trening ma nam pomóc. Jedna z siłowni w Stanach Zjednoczonych stworzyła zajęcia, na które przychodzi się zupełnie nago. Korzystający z takiej usługi zdejmują ubrania i dzięki temu mają osiągać lepsze efekty niż gdyby w nich ćwiczyli.
Sieć siłowni "Hanson Fitness" wprowadziła do swojej oferty nagie treningi. Wystartowały one 5 stycznia. Ćwiczenia obejmuję te rzeźbiące pośladki, nogi i wzmacniające kręgosłup. Gdy ciało nie jest zakryte ubraniem, dokładnie widzimy, jak pracuje. Stąd też większa efektywność takiego treningu.
- Sesje mają na celu wzbudzenie zaufania do ciała, dzięki czemu będziesz dobrze wyglądać i dobrze czuć się nago. Nasze podejście gwarantuje, że członkowie klubu zyskają najlepszą formę – mówi Harry Hanson, założyciel luksusowej siłowni. Do jej klientów należą np. Tom Cruise czy Rihanna.
Zdecydowalibyście się tak poćwiczyć?