Trzy słowa – tyle wystarczyło, by mąż rozwiódł się z żoną. Indie kończą z kontrowersyjnym prawem
Talak z arabskiego znaczy "opuszczenie" lub "rozwód". W religii muzułmańskiej i opartym na niej prawie, jeśli mąż chce rozwieść się z żoną, wypowiada trzykrotnie "talak". Dla kobiety oznacza to nie tylko to, że właśnie straciła męża. To w praktyce brak alimentów i jakiegokolwiek odszkodowania. Wiele kobiet kończy na bruku. Jak donoszą media, szybkie muzułmańskie rozwody właśnie stały się przeszłością w Indiach.
Pewnie wielu czytającym trudno uwierzyć, że w XXI wieku takie sytyuacje są w ogóle możliwe. Ale nie brakuje kobiet, które rzeczywiście doświadczyły tych tzw. szybkich rozwodów. Najgłośniejszą historią jest ta, którą opowiedziała w 2015 roku mediom Shayara Bano. 35-letnia kobieta dostała od męża list. Słowo "talak" powtórzył w nim trzykrotnie, rozwodząc się tym samym z żoną na odległość.
Shayara była wtedy akurat w domu rodziców. Potem zaczęło się piekło. Rozwód to nic. 35-latka musiała znosić obelgi ze strony lokalnych kapłanów, urzędników i reszty społeczności. Próby skontaktowania się z mężem, który poślubił ją blisko 15 lat wcześniej, skończyły się niczym. Shayara nie mogła już opiekować się dziećmi, spotykać się z nimi. Wszystko przez 3 słowa rozpisane w liście.
Przez dwa lata walczyła o to, by hinduski rząd skończył z tą praktyką. Łatwo nie było. W społeczeństwie, w którym wciąż jeszcze dominuje tradycyjne podejście do małżeństwa i umniejszanie praw kobiet, zmienienie tego jednego zapisu wydawało się kaskaderskim czynem. Shayara poszła jednak do sądu.
Dla kobiet to przełom
– To był pierwszy raz, gdy muzułmanka próbowała stawić czoła prawu, które pozwala na taki rozwód i powiedzieć, że podważa to jej fundamentalne prawa – przyznaje w rozmowie z BBC Balaji Srinivasan, prawnik kobiety. – Kapłani mówili jej, że przez jej wiarę nie może się niczego dobrego spodziewać. Więc wszystko jest dobrze, dopóki jesteś hinduską, chrześcijanką, kobietą innej wiary. Ale jeśli jesteś muzułmanką, nie masz żadnych praw? Shayara zdecydowała się wejść na drogę prawną. Zastanawiam się, dlaczego nikt wcześniej tego nie zrobił – dodał.
22 sierpnia tego roku Sąd Najwyższy w Indiach orzekł, że prawo szybkich rozwodów jest niezgodne z konstytucją. Tym samym władze muszą w ciągu pół roku wprowadzić nowe przepisy dotyczące rozwodów.
_- W końcu czuję się wolna – _przyznaje w rozmowie z dziennikarzem agencji Reuters Shayara. Ma nadzieję, że jej 11-letnia dziś córka nie będzie musiała nigdy przechodzić przez to, co ona.
- Muzułmańskie kobiety w Indiach cierpiały przez ostatnie 70 lat. To jest dla nas historyczny dzień. Ale to jeszcze nie koniec. Nie jestem w stanie powiedzieć, jak bardzo indyjskie kobiety nas wspierały, pomimo wyznawania różnych religii - powiedziała po ogłoszeniu decyzji sądu liderka Ruchu, Zakia Soman.
Z badań wynika, że chociaż 66 proc. kobiet ma umowę małżeńską, to 59 proc. rozwodów przeprowadzono za pomocą potrójnego talaku. Prawie 80 proc. rozwiedzionych w ten sposób kobiet nie uzyskało odszkodowania, a 56 proc. zwrotu posagu.
Sytuacja w Indiach wciąż się zmienia. W latach 80. w stolicy kraju były tylko dwa sądy rozstrzygające o rozwodach. Dziś jest ich aż 16. Rozstanie małżonków zaczyna być traktowane jako coś normalnego.
W tradycyjnym modelu hinduskiej rodziny kobieta jest w pełni zależna od męża i jego krewnych. Jednak panie mieszkające w miastach coraz częściej nie zgadzają się na taki stan rzeczy. Nie chcą, by więzi męża z matką, ojcem i rodzeństwem były ważniejsze od małżeństwa. Jeżeli więc kobieta ma pracę i dobrze zarabia, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się rozwieść.
Szukasz modnych rzeczy w niskich cenach? Zobacz rabaty na stronie Zalando Lounge kody rabatowe.