Udzielił wywiadu. "Ludzie nas nienawidzą"

Udzielił wywiadu. "Ludzie nas nienawidzą"

Dominika i Michał Chorosińscy
Dominika i Michał Chorosińscy
Źródło zdjęć: © AKPA
29.11.2023 09:29, aktualizacja: 29.11.2023 11:40

Dawna gwiazda "M jak Miłość" została szefową resortu kultury. - Jest to niewątpliwy powód do dumy - mówi w rozmowie z "Faktem" jej mąż, Michał Chorosiński. Przyznaje jednak, że oboje zalała teraz ogromna fala hejtu.

W poniedziałek 27 listopada został zaprzysiężony nowy rząd pod przewodnictwem Mateusza Morawieckiego. Wśród nowych ministrów znalazła się znana z serialu "M jak miłość" Dominika Chorosińska, która pełni teraz funkcję szefowej resortu kultury.

W rozmowie z "Faktem" jej mąż Michał Chorosiński opowiedział o tym, jak zmieniło się teraz ich życie oraz o hejcie, z jakim się spotykają.

Zachwyca się osiągnięciami żony

Związek Dominiki i Michała Chorosińskich przez samych małżonków określany jest jako burzliwy. Przed laty oboje dopuścili się zdrady. Przetrwali jednak kryzys i do dziś są razem. Mąż byłej gwiazdy seriali TVP nie tylko wybaczył żonie, ale też uznał dziecko, które jest owocem romansu, za swoje.

"Z Bożą pomocą udało nam się uratować nasze małżeństwo po kryzysie... Wiem, że samej, ludzkimi siłami, ciężko byłoby to wszystko pozbierać" - przyznała Chorosińska na łamach serwisu "Idziemy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mąż nowej minister kultury jest aktorem, a od niedawna także dyrektorem ds. artystycznych w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi.

"Jest to niewątpliwy powód do dumy" - komentuje w rozmowie z "Faktem" objęcie nowego stanowiska przez żonę Michał Chorosiński. Przyznaje jednak, że "polityka to rzeczywiście trudny, jak nie najtrudniejszy kawałek chleba".

"Bez względu na chęci, umiejętności często płaci się wysoką cenę za wejście na polityczną scenę. Przyznam, że długo rozmawialiśmy o tym i nie była to łatwa decyzja. Ostatecznie Dominika stwierdziła, że spróbuje. Przeważyła tu jej społecznikowska natura, ona zawsze angażowała się w wiele spraw, nie była obojętna" - mówi "Faktowi".

"Ktoś ją wyrzuci drzwiami, to wchodzi oknem"

Dzięki żonie zmienił zdanie o politykach. - Wiem, że ludzie nie mają najlepszego zdania o politykach, ja też kiedyś miałem podobnie. Teraz przyglądając się pracy żony, nieco zmieniłem podejście. Wierzę już, że są w polityce ludzie, którzy chcą coś dobrego zrobić, chcą coś zmienić. Ale przyznam, że jest to wręcz masakrycznie trudny kawałek chleba, do tego dochodzi wszechobecny hejt i niezrozumienie walki politycznej - przyznaje Chorosiński. Dodaje, że Dominika jako polityczka zaskakuje go go swoją nieustępliwością i konsekwencją.

Jeśli ktoś zwraca się do niej z jakąś sprawą, prosi o wsparcie, jest pomocna, uparta i nie poddaje się. Jeśli ktoś ją wyrzuci drzwiami, to wchodzi oknem.

Zdarzały się jednak momenty zwątpienia. "Kilka miesięcy temu na jednym ze spotkań zamachnął się na nią jakiś mężczyzna. Przeżyła to bardzo, bolało ją, że stara się robić coś dobrego, pomagać ludziom, a spotyka ją taka żywa nienawiść. Staram się ją wtedy wspierać" - dodaje.

Teraz oboje muszą radzić sobie z hejtem i nieprzychylnymi komentarzami.

"Moim zdaniem te paskudne wpisy wynikają z nienawiści, frustracji i niezadowolenia osoby, która je pisze. Ten hejt jest odbiciem jej problemów. Atakując, odreagowuje".

Zaznacza, że w internecie krąży ogromna liczba plotek na ich temat.

"My spotykamy się z atakami od prawie 20 lat, do dziś czytamy o kryzysie, jaki nam się przed laty przytrafił. Rozstaliśmy się i wróciliśmy do siebie, obrosło to już w takie historie, że czasami nie ma w tym źdźbła prawdy. Czasami mam wrażenie, że ludzie nas nienawidzą, bo udało nam się pokonać kryzys i do siebie wrócić. Pewnie ich zdaniem powinniśmy się rozstać - podsumowuje.

Wszystko wskazuje na to nowy rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyska poparcia Sejmu, więc była gwiazda "M jak Miłość" niedługo może pożegnać się ze stanowiskiem. Chorosiński stwierdza jednak że "bez względu na to, czy ta misja się powiedzie, czy nie, jest to dobry przykład, że kobiet powinno być więcej w polityce, może to złagodziłoby polityczne obyczaje."

Zapytany, o to, czego życzy żonie jako polityczce, bez wahania wymienia: "Sumienności, uczciwości i skuteczności w realizowaniu ważnych i wartościowych projektów, bo to dla mnie sens bycia w polityce".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!