Uważaj na to w przymierzalni. Jej zdjęcia są dowodem

Często podczas przymierzania ubrań w sklepach możemy odnieść wrażenie, że wyglądamy inaczej niż na co dzień. Instagramerka Bree Lenehan przeprowadziła eksperyment, w którym udowadnia, że nie warto się tym przejmować.

Instagramerka przeprowadziła eksperyment
Instagramerka przeprowadziła eksperyment
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Instagram

26-letnia Bree Lenehan prowadzi profil na Instagramie. W mediach społecznościowych skupia się na tym, żeby dzielić się z ludźmi treściami na temat samoakceptacji.

Przymierzyła tę samą sukienkę w różnych przymierzalniach. Efekt zaskakuje

W jednym ze swoich postów Bree udała się do czterech różnych przebieralni w swoim lokalnym centrum handlowym i zrobiła sobie zdjęcia w identycznej pozie i w tej samej sukience. Na każdym zdjęciu ciało kobiety wyglądało inaczej – niektóre ujęcia były korzystniejsze dzięki łagodniejszemu oświetleniu, ale na innych ostrzejsze światło uwydatniało każdą część jej ciała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zenek Martyniuk o metamorfozie Danusi: "Teraz moda na chudość"

"Każda przymierzalnia jest inna, więc bądź dla siebie miła, ponieważ nigdy nie wiesz, jakie czynniki zewnętrzne wchodzą w grę" – napisała Bree. Podkreśliła, że "zły obraz ciała" może być wywołany przez wiele rzeczy. "Czasami jest to spojrzenie na siebie w lustrze, czasami zmiana rozmiaru ubrania, czasami porównywanie się z innymi… Żeby wymienić tylko kilka. Ale przez większość czasu to, co widzisz, nie odzwierciedla rzeczywistości" - podkreśliła.

Pokazała się w różnych przymierzalniach. Mówi o "manipulacji lustrem"

Bree zaznaczyła też, że wiele rzeczy ma wpływ na to, jak widzimy samych siebie w lustrze w przymierzalni. "Oświetlenie, kąty, pozowanie, różne filtry i lustra mogą zmienić nasz wygląd – zwłaszcza w przymierzalniach" – napisała. - "Niektóre sklepy używają manipulacji lustrem lub łagodniejszego oświetlenia, aby ukrywać fałdki. Inne sklepy używają szerokich luster lub ostrego oświetlenia, które rzuca cienie na twoje ciało i wyolbrzymia każdą cechę".

Podkreśliła jednak, że w posiadaniu fałdek nie ma nic złego. "Nie jesteś swoim rozmiarem. Nie jesteś swoim wyglądem" - czytamy. - "Zaakceptuj sposób, w jaki mówisz do siebie, weź głęboki oddech i świadomie spróbuj przełączyć się na łagodniejsze myśli".

Post instagramerki spotkał się z dużym odzewem wśród fanów. "Wielkie dzięki za to. Byłam dzisiaj w przymierzalni i mierzyłam sukienkę. Znalazłam te wszystkie powody, by jej nie kupować z powodu drobiazgów, których nikt oprócz mnie nie zauważy. Potem po prostu zdecydowałam się ją kupić, ponieważ zdałam sobie sprawę, że nie ma to sensu. Jestem tak szczęśliwa, że to zrobiłam" - napisała jedna z użytkowniczek. "Czy światło skierowane w dół może być nielegalne? Naprawdę rujnują moje poczucie własnej wartości. Szczerze myślę, że sklepy osiągnęłyby o wiele większą sprzedaż z odpowiednimi światłami" - dodała inna.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (29)