W mieszkaniu trzymali 38 kotów. Sąsiedzi nie mogli wytrzymać smrodu
- Koty są wychudzone, zagłodzone, zapchlone i chore. Będziemy chcieli, żeby do tej kobiety już nie wróciły - mówi Norbert Ziemlicki z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
11.02.2016 | aktual.: 11.02.2016 15:53
Sąsiedzi od dawna narzekali na fatalny smród, który nie znikał z budynku. Nieprzyjemny zapach doskwierał szczególnie latem. Dopiero po interwencji sąsiadów, sprawą zainteresowało się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Okazało się, że w mieszkaniu na jednym z wrocławskich osiedli, starsze małżeństwo trzymało 38 kotów. Zwierzaki były wychudzone, zagłodzone i chore. Okazało się, że para głodziła je od dłuższego czasu.
Wyłapywanie kotów trwało kilka godzin. Jak podaje "Gazeta Wrocławska", właścicielka kotów groziła, że gdy inspektorzy zabiorą zwierzęta, ona popełni samobójstwo. Lekarze, którzy byli w mieszkaniu zadecydowali, że kobieta została przewieziona do szpitala specjalistycznego.
- Koty są wychudzone, zagłodzone, zapchlone i chore. Będziemy chcieli, żeby do tej kobiety już nie wróciły - mówi Norbert Ziemlicki z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Jak mówią sąsiedzi, właściciele mieszkania byli bardzo uprzejmi. Nic nie wskazywało, że w ich mieszkaniu dzieją się takie rzeczy.
Zobacz też: * NAJLEPSZE DIETY 2016*