W mocnych słowach zwracają się do posłów i posłanek. "Ten projekt to apogeum okrucieństwa"
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wydała oświadczenie w sprawie czytanej dzisiaj w sejmie ustawy "Stop aborcji 2021". "Ten projekt jest obraźliwy dla kobiet, niebezpieczny dla ich życia i zdrowia, niezgodny z Konstytucją, międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka oraz wiedzą naukową" - mówi WP Kobieta Kamila Ferenc, prawniczka związana z Federą.
01.12.2021 13:07
Dzisiaj w sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu "Stop Aborcji 2021". Fundacja Pro - Prawo do życia chce zakazania aborcji w każdym przypadku – łącznie z zagrożeniem zdrowia i życia pacjentki – ale też wprowadzenie odpowiedzialności karnej dla osób przerywających własną ciążę. W praktyce oznaczałoby to nawet dożywotnią karę więzienia za przerwanie ciąży. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny na co dzień pomaga ofiarom obowiązującego w Polsce prawa aborcyjnego. Teraz organizacja wydała dosadne oświadczenie nawołujące posłów i posłanki do refleksji przed głosowaniem.
"Ten projekt jest obraźliwy dla kobiet"
Kamila Ferenc, prawniczka związana z Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nie kryje oburzenia.
- Ten projekt jest obraźliwy dla kobiet, niebezpieczny dla ich życia i zdrowia, niezgodny z Konstytucją, międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka oraz wiedzą naukową. Stoi też w sprzeczności z sondażami opinii publicznej, które pokazują, że większość chce złagodzenia prawa antyaborcyjnego, a za zakazem aborcji jest margines. O słabości polskiej demokracji i edukacji świadczy to, że ktoś w ogóle odważył się taki projekt zaproponować. Powinien być odrzucony w pierwszym czytaniu. A dyskusja nad projektem powinna polegać na zapytaniu zwykłych kobiet, nie tych z legitymacją partii rządzącej, co o nim myślą. Uważam, że głosy kobiet zawstydziłyby nawet najbardziej cynicznych polityków" - mówi w rozmowie z WP Kobieta.
"Apogeum okrucieństwa"
Aktywistki "Federy" na co dzień pomagają kobietom, których dotknęły konsekwencje zeszłorocznego zaostrzeniu przepisów i wykreśleniu tzw. "przesłanki eugenicznej". W wydanym oświadczeniu mówią o "apogeum okrucieństwa".
"Życie Polek już dawno zamienione zostało w piekło. W 1993 roku wprowadzono w Polsce zakaz aborcji z zaledwie trzema wyjątkami, a od roku w naszym kraju obowiązuje zakaz aborcji z przesłanek embriopatologicznych – zakaz odbierający mowę skalą swojego okrucieństwa. Nikt z zasiadających w ławach sejmowych i fotelach Trybunału Konstytucyjnego nie wie, z czym mierzą osoby, których życie rozpada się na kawałki. Do ich dramatów prowadzą obowiązujące już w polskiej legislacji bezduszne wizje fundamentalistycznego lobby, które przejęło w Polsce najwyższe pozycje władzy. Procedowany dziś projekt stanowi jednak apogeum okrucieństwa. Nie da się bowiem inaczej nazwać pomysłu nie tylko zakazania aborcji w każdym przypadku – łącznie z zagrożeniem zdrowia i życia pacjentki – ale też wprowadzenie odpowiedzialności karnej dla osób przerywających własną ciążę" - możemy przeczytać w oświadczeniu.
"Każde z Was ponosić będzie odpowiedzialność za nieprzebrane morze bólu, strachu i krwi"
Aktywistki apelują do rządzących:
"Decyzja o skierowaniu projektu do dalszych prac w sejmowej komisji lub – co gorsza – przyjęcie go w pierwszym czytaniu, wpisze Polskę na czarną listę państw autorytarnie kontrolujących reprodukcję obywatelek i obywatelki. Nicolae Ceaușescu prowadził podobnie zamordystyczną politykę (anty)rodzinną – przyjęcie przez jego rząd niesławnego zakazującego aborcji Dekretu 770 kosztowało życie tysięcy kobiet.
Decydentkom i decydentom zasiadającym w ławach sejmowych chcemy powiedzieć jedno: odrzućcie ten przekraczający wszelkie granice człowieczeństwa projekt – inaczej każde z Was ponosić będzie odpowiedzialność za nieprzebrane morze bólu, strachu i krwi. Samą Polskę zamienicie zaś już oficjalnie w wydmuszkę demokracji sterowaną przez garstkę opętanych nienawiścią fundamentalistów".
Jednocześnie fundacja zapewnia, że bez względu na decyzje polityczne, będzie wspierać kobiety.