WAŻNE
TERAZ

Będzie rozmowa Trump-Nawrocki. Biały Dom zabiera głos

Wchodzą na piętro, na którym pracuje 50 programistów i wszyscy odwracają głowy. Kobiety w IT wciąż są sensacją

Kamila na co dzień pracuje jako kierowniczka działu online. Rzeczowa, stanowcza, często się śmieje i z całą pewnością nie wygląda tak, jak mogłabym sobie wyobrażać stereotypowego specjalistę od IT. Ani śladu bladej cery od nieustającego ślęczenia przed monitorem. Ani cienia nieśmiałości w kontaktach z innymi. Kiedy pytam, skąd "jej się to wzięło", zaczyna wspominać: – Mój tata był majsterkowiczem i razem z nim budowałam różne silniki, maszyny i ogromnie mi się to podobało – mówi. Z tym, że podobnie jak w przypadku większości jej koleżanek, po drodze, w szkole i na studiach, coś poszło nie tak i swojej ścieżki musiała szukać bardzo długo.

Kamila Pendyk reprezentuje Girls in Tech Poland.
Źródło zdjęć: © WP.PL | Kamila Pendyk
Lidia Pustelnik

Dla mężczyzn jesteśmy "nowością"

– Kiedy w biurze, w którym pracuje pięćdziesięciu programistów, pojawia się jedna kobieta, to jest to po prostu wydarzenie – dodaje Eliza Mizera, kierownik projektów IT oraz scrum masterka w jednej z warszawskich firm. To naturalne, że wszyscy zwracają na nią wtedy uwagę, niektórzy może się nawet gapią, a w pokojach socjalnych będą szczególnie mili – w końcu jest "rodzynkiem". Seksizm? Raczej nie. – Po pewnym czasie po prostu wszyscy się przyzwyczajają i element "sensacji" znika – śmieje się Eliza. Wciąż są "nowością", ale to nie znaczy, że mają w pracy trudniej niż koledzy.

Trudniej miały wcześniej. Kamila Kuźniewska, zanim odkryła, że może czynić cuda z urządzeniami mobilnymi, nauczyła się koreańskiego. Długo pracowała jako tłumaczka i myślała, że taka właśnie jest ścieżka jej kariery. Dopiero w pracy odkryła, że uczenie się języków programowania może być równie fascynujące. Jak radziła sobie w szkole? Z matematyki – nie najlepiej. Z fizyki ledwo zdawała do następnej klasy. Najbardziej interesowały ją języki obce i może biologia.

– W jednym z raportów na temat kobiet w sektorze IT przeczytałam, że większość nie ma wykształcenia kierunkowego, zdobywa je dopiero w trakcie pracy. Z własnego doświadczenia wiem, że wykształcenie kierunkowe nie jest tu takie ważne, bardziej liczy się chęć, by uczyć się nowych rzeczy – mówi Kamila Kuźniewska.

Z kolei jej koleżanka Kamila Pendyk wcześnie zaczęła interesować się sprawami, które w czasach jej dzieciństwa zdecydowanie zarezerwowane były dla chłopców. – Mój tata był majsterkowiczem i razem z nim budowałam różne silniki, maszyny i ogromnie mi się to podobało. Pamiętam, że kiedyś pomagałam mu montować jakieś kable w domu i bardzo cieszyłam się z tego, że mogłam wbijać gwoździe – wspomina.

Jednak co innego w domu, a co innego w szkole. – Na lekcjach techniki musiałam szydełkować razem ze wszystkimi innymi dziewczynkami, a nie budować maszyny, jak chłopcy – opowiada. W jej szkole te lekcje były prowadzone oddzielnie dla chłopców i dziewczyn, dlatego często czuła, że brakuje jej odpowiedniej motywacji. – Może dlatego moja droga to kariery w branży nowych technologii nie była prosta. Skończyłam socjologię, kulturoznawstwo… – wylicza. Kiedy w końcu trafiła do firmy, w której poznała programowanie, niemal wszystkiego nauczyła się sama, studia kierunkowe przyszły później. – Teraz skończyłam MBA na Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych – dodaje.

Dziewczyny w technologiach

Obie Kamile i Eliza, prócz tego, że są specjalistkami w branży technologicznej, są również członkiniami organizacji Girls in Tech. To międzynarodowa organizacja non profit, którą równo dziesięć lat w San Francisco temu założyła Adriana Gascoigne, po tym, jak zorientowała się, że w firmie, w której pracowała, jest jedną z zaledwie kilku kobiet. Kamila Pendyk przyznaje, że to jedna z jej idolek.

– Włożyła wiele serca w rozwój tej organizacji. Jej samej też nie było łatwo zrobić karierę w branży technologicznej, a mimo to udało jej się stworzyć ogromną, międzynarodową organizację. Pomaga kobietom na całym świecie, bardzo mi to imponuje. Jako Girls in Tech Poland kontynuujemy jej pracę i jesteśmy z nią w stałym kontakcie, z czego jestem ogromnie dumna – opowiada.

Polska drużyna Girls in Tech stawia sobie za cel wspieranie, edukowanie i motywowanie kobiet pracujących i pretendujących do pracowania w branży technologicznej. Do branży tej, nazywanej branżą STEM, czyli "science, technology, egeneering and math” (nauka, technologia, inżynieria i matematyka), kobietom od lat bardzo trudno się przebić.

Dlatego też dziewczęta wspólnie szukają inspiracji, motywują do działania i przede wszystkim organizują spotkania. Na to pierwsze, które miało miejsce kilka tygodni temu, bilety rozeszły się w ciągu 24 godzin. Od początku roku Girls in Tech Poland będzie organizować też warsztaty, w czasie których kładziony będzie nacisk na rozbudzanie przedsiębiorczości u kobiet.

Obraz
© Getty Images

Gdyby nie kobiety…

Kamila Pendyk uważa, że czasami brakuje autorytetów, które dodałyby odwagi kobietom chcącym spróbować swoich sił w STEM. Tymczasem tak naprawdę, jeśli chodzi o branżę komputerową, tych jest aż nadto. Począwszy od Ady Lovelance, która jest nazywana "pierwszym programistą na świecie", brytyjską księżną i matematyczką, która już w XIX wieku zrewolucjonizowała myślenie o maszynach liczących, przez Grace Hopper, amerykańską oficer marynarki wojennej, która w latach 50. stworzyła jeden z pierwszych kompilatorów, czyli programów służących do tłumaczenia kodu programu napisanego w jednym języku na inny kod, aż po Dorothy Vaughan z NASA, jednej z bohaterek książki i filmu "Ukryte działania", które pomogły wysłać pierwszego Amerykanina w kosmos.
.
Mało kto pamięta, że to kobiety były pierwszymi programistkami. Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku wykonywały pracę, którą wówczas mężczyźni gardzili – pisały na papierze kody programów, które następnie wysyłały zwykłą pocztą do swoich koleżanek pracujących przy komputerach, które je do nich wprowadzały.

Taki system pracy zaproponowała w swojej firmie między innymi słynna filantropka i bizneswoman Stephanie Shirley. Stephanie zatrudniała niemal wyłącznie kobiety – wśród 300 pierwszych pracowników jej firmy było zaledwie 3 mężczyzn. Jednocześnie zdawała sobie sprawę, że wówczas, w latach 60. jej płeć działała na jej niekorzyść w stosunkach biznesowych. Sprytna Brytyjka ukryła się więc pod pseudonimem "Steve" i oferując usługi swojej firmy programistycznej Freelance Programmers zbiła wielomilionowy majątek.

Dopiero w połowie lat 70. mężczyźni zorientowali się, że w tej branży są niewyobrażalne pieniądze i potencjał, którego nie można po prostu oddać. W 1975 roku został sformułowany w Wielkiej Brytanii tzw. "Sex Discrimination Act", który zakazywał pracodawcom faworyzować pracowników ze względu na ich płeć. W ciągu zaledwie kilkunastu lat proporcje w świecie IT całkowicie się odwróciły.

"Kobieto, wracaj do kuchni"

Dziś mówimy o nich: kobiety pracujące w branży "zdominowanej" przez mężczyzn. Ale czy wciąż faktycznie tak jest? Kamila Pendyk jest zdania, że dziś proporcje znów gwałtownie się zmieniają i kobiet w IT jest coraz więcej. Najtrudniej jest zacząć. Kiedy pytam ją, czy czuła dyskomfort związany z tym, że kiedyś była tym "rodzynkiem", przyznaje, że na samym początku faktycznie tak było.

– Być może to wynikało z licznych stereotypów, które mnie otaczały, albo z tych dziwnych tekstów, jakie słyszałam w pracy. Koledzy mówili: "ach, wzięłabyś się za gotowanie!" i tak dalej – mówi z niechęcią. Kamila jednak zawsze z tym walczyła. Ma poczucie, że udało się jej udowodnić, że takie uwagi są po prostu nie na miejscu. – Dziś już tego nie słyszę. Być może znaczenie ma pewność siebie, jaką zyskałam, ale wierzę też, że naprawdę coś się zmienia w postrzeganiu kobiet w tym środowisku – zauważa.

– Każda kobieta może zostać programistką, jeśli tylko to lubi. Absolutnie niczego nam nie brakuje. Ja pracuję z samymi programistkami i naprawdę uwielbiam pracować z kobietami. Osobiście uważam, że kobieta częściej znajdzie rozwiązanie tam, gdzie mężczyzna widzi tylko problem – dodaje.

Zobacz też: Zawody przyszłości. Potrzebnych umiejętności nie nauczysz się na studiach

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Wsyp do toalety. "Wyżre" cały brud
Wsyp do toalety. "Wyżre" cały brud
Zabrała głos po zestrzeleniu dronów. Zacytowała słowa ojca
Zabrała głos po zestrzeleniu dronów. Zacytowała słowa ojca
Już nosi prawdziwy hit na jesień. Gdy stanęła, wszystko odbiło się w lustrze
Już nosi prawdziwy hit na jesień. Gdy stanęła, wszystko odbiło się w lustrze
Kiedyś mieszkała na dworcu. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej
Kiedyś mieszkała na dworcu. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej
Piękne imię wymiera. Nosi je zaledwie pięć Polek
Piękne imię wymiera. Nosi je zaledwie pięć Polek
Zamiast wyrzucać, włóż za kaloryfer. Efekt widoczny na rachunku
Zamiast wyrzucać, włóż za kaloryfer. Efekt widoczny na rachunku
Gra z mężem w "M jak miłość". Nie każdy wie, że są parą
Gra z mężem w "M jak miłość". Nie każdy wie, że są parą
Głośno o ich ślubie. "Po piętnastu latach taki spontan"
Głośno o ich ślubie. "Po piętnastu latach taki spontan"
Wsadź cebulki we wrześniu. Wiosną sobie podziękujesz
Wsadź cebulki we wrześniu. Wiosną sobie podziękujesz
Skomentowała rosyjskie drony w Polsce. Zaapelowała w sieci
Skomentowała rosyjskie drony w Polsce. Zaapelowała w sieci
List zawisł na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
List zawisł na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Wskoczyła w "wystrzępioną" spódnicę. Zadała szyku na koncercie
Wskoczyła w "wystrzępioną" spódnicę. Zadała szyku na koncercie